Niewielki zasięg to wciąż główny aspekt blokujący chęć zakupu samochodu elektrycznego. Ile na jednym ładowaniu przejadą najpopularniejsze „elektryki”?
Choć technika idzie do przodu, a samochody elektryczne mają coraz pojemniejsze akumulatory trakcyjne, ich codzienna eksploatacja, przynajmniej w naszym kraju, wciąż wymaga wyrzeczeń. By do niezbędnego minimum ograniczyć konieczność ładowania auta (co nie zawsze jest możliwe przez zajęty słupek do ładowania albo zbyt długi czas oczekiwania), osoby chcące kupić samochód elektryczny na samym początku patrzą na deklarowany przez producenta zasięg na jednym ładowaniu.
I tu mamy dobre wieści: obiecywane jeszcze niedawno 100-200 km odeszło już niemal w niepamięć. Dzisiaj takimi wynikami mogą „pochwalić się” tylko najgorsi. Wiele współczesnych aut „na prąd” dawno pokonało barierę 300 km, popularne modele wręcz często przekraczają 400 km. Najlepsze rezultaty wciąż są domeną… najdroższych samochodów elektrycznych, czyli głównie Tesli (która w ofercie ma już cztery auta). Nie trzeba jednak mieć Tesli, by na jednym ładowaniu przejechać ponad 400 km: jest to możliwe m.in. w koreańskich „elektrykach”, czyli Kii e-Soul/e-Niro czy w Hyundaiu Kona Electric.
Co ciekawe, samochody elektryczne są też coraz szybsze. Dla porównania: Nissan Leaf I sprzed 10 lat miał akumulatory o pojemności 24 kWh, silnik 109 KM i potrzebował 11,9 s do rozpędzenia się do 100 km/h. Deklarowany zasięg wynosił zaledwie 175 km. Współczesny model w bazowej wersji generuje 147 KM, 100 km/h osiąga w 7,9 s i w dodatku przejedzie na jednym ładowaniu o 100 km więcej. A jest jeszcze Leaf e+ – z większymi akumulatorami i mocą podniesioną do 217 KM.
Zobaczmy, jak kształtują się zasięgi sprzedawanych obecnie nowych samochodów elektrycznych. Pamiętajmy, że chodzi tu o dane producenta – a jak wiadomo, zasięg zależy od wielu innych parametrów, m.in. stylu jazdy, korzystania z wyposażenia, warunków pogodowych (temperatura) czy obciążenia auta (np. podczas holowania przyczepy).
Samochód | Deklarowany zasięg (wg producenta) | |
---|---|---|
1 | Smart EQ Forfour | 130 km |
2 | Smart EQ Fortwo | 133 km |
3 | Mazda MX-30 | 200 km |
4 | BMW i3s | 220 km |
5 | Honda e | 220 km |
6 | BMW i3 | 235 km |
7 | Seat Mii Eletric | 260 km |
8 | Skoda Citigo e-iV | 260 km |
9 | Volkswagen e-Up! | 260 km |
10 | Mini Cooper SE | 270 km |
11 | Nissan Leaf | 270 km |
12 | Kia e-Soul (39,2 kWh) | 276 km |
13 | Hyundai Kona Electric (39,2 kWh) | 289 km |
14 | Kia e-Niro (39,2 kWh) | 289 km |
15 | Lexus UX 300e | 300 km |
16 | Volkswagen e-Golf | 300 km |
17 | Peugeot e-2008 | 310 km |
18 | Hyundai Ioniq Electric | 311 km |
19 | DS3 Crossback E-Tense | 320 km |
20 | Opel Corsa-e | 330 km |
21 | Volkswagen ID.3 Pure | 330 km |
22 | Audi e-tron 50 quattro | 336 km |
23 | Peugeot e-208 | 340 km |
24 | Audi e-tron Sportback 55 quattro | 345 km |
25 | Nissan Leaf e+ | 385 km |
26 | Renault Zoe R135 | 386 km |
27 | Renault Zoe R110 | 395 km |
28 | Volvo XC40 Recharge | 400 km |
29 | Porsche Taycan 4S | 407 km |
30 | Tesla Model 3 Standard Range | 409 km |
31 | Porsche Taycan Turbo S | 412 km |
32 | Mercedes EQC | 417 km |
33 | Volkswagen ID.3 Pro | 420 km |
34 | Audi e-tron 55 quattro | 436 km |
35 | Audi e-tron Sportback 50 quattro | 444 km |
36 | Hyundai Kona Electric (64 kWh) | 449 km |
37 | Porsche Taycan Turbo | 450 km |
38 | Kia e-Soul (64 kWh) | 452 km |
39 | Kia e-Niro (64 kWh) | 455 km |
40 | Jaguar I-Pace | 470 km |
41 | Tesla Model X Performance | 487 km |
42 | Tesla Model X Long Range | 507 km |
43 | Tesla Model 3 Performance | 530 km |
44 | Volkswagen ID.3 ProS | 550 km |
45 | Tesla Model 3 Long Range | 560 km |
46 | Tesla Model S Performance | 593 km |
47 | Tesla Model S Long Range | 610 km |

Przeczytaj także:
Samochody elektryczne – 10 pytań i odpowiedzi
Po co komu w ogóle samochody elektryczne?
Po co elektryki ? by nadmiar tzw. mechaników pozbawić pracy . Zawiercie passat b3 tylko chcą podłączać pod komp. NIEUKI a rozrząd, zapłon, to czarna magia, samemu ustawić, nic tylko podjedziemy do kolegi w inne miejsce co on myśli -dno i wodorosty.