Pierwsze egzemplarze Porsche Taycana wyjechały już na polskie drogi. Nasza redakcja podczas 700-kilometrowej trasy miała okazję sprawdzić, ile prądu zużywa pierwszy elektryczny samochód Porsche.
O Taycanie pisaliśmy m.in. w ramach przeglądu światowych mediów (zobacz: Porsche Taycan – testy i porównania – przegląd prasy).
Teraz czas na test na własnym podwórku. Do naszej dyspozycji trafiła 680-konna wersja Turbo (w trybie overboost), zdolna przyspieszyć od 0 do 100 km/h w 3,2 s.
Po naładowaniu do pełna Taycan wskazał zasięg 339 km (wersja Turbo ma akumulator o użytecznej pojemności – netto – 83,7 kWh). Jazdy testowe odbywały się na przełomie lutego i marca, przy temperaturze ok. 0 stopni Celsjusza.

Pierwszy odcinek – autostradowy – liczył około 120 km. Samochód przemieszczał się z licznikową prędkością 140-145 km/h. Zużycie wyniosło 32,6 kWh/100 km. W takich warunkach zasięg pojazdu wynosiłby niespełna 260 km.

Kolejny odcinek to jednopasmowe drogi pozamiejskie. Tu zużycie wyniosło:
- na 115-kilometrowym odcinku – 22,9 kWh/100 km (średnia 77 km/h)
- na kolejnym 112-kilometrowym odcinku – 23,0 kWh/100 km (średnia 64 km/h, tryb Range)
Co ciekawe, w ekonomicznym trybie Range samochód jest głównie… przednionapędowy (korzysta z przedniego silnika).
W takich warunkach zasięg Porsche Taycan przekracza 360 km.
W międzyczasie samochód pokonał trasę w ruchu miejskim. Przy średniej 28 km/h (czyli dość gęsty ruch) zużył 27,7 kWh/100 km.
Następnie Taycan został poddany pomiarom osiągów, w ramach których był eksploatowany bardzo intensywnie. Zużycie prądu oscylowało wówczas w okolicach 50 kW/100 km.
Średnie zużycie prądu z całej trasy – 670 km, przy średniej prędkości 46 km/h – wyniosło 30,6 kWh/100 km. Jeśli uwzględnić, że Porsche było w tym czasie wielokrotnie rozpędzane do ponad 100 km/h z pełnym gazem – wynik jest imponujący.

I jeszcze ciekawostki a propos ładowania: Taycan jako pierwszy samochód elektryczny korzysta z architektury 800 V, która pozwala na ładowanie z mocą aż 270 kW (wówczas trwa ono nieco ponad 20 minut). Takich ładowarek jeszcze w Polsce jednak nie ma. „Tankowanie” na stacji 50 kW od 10 do 90% zajmuje około 1,5 godziny.
I jak to sie ma do Tesli,ktora przyspiesza sporo ponizej 3 sekund i ma zasieg ponad 700 km i kosztujem o wiele mniej a akumulatory maja gwarancje na ponad 1,5 miliona kilometrow???
I jeszcze to :”Przemieszczal sie z predkoscia 28 km/godzine”
O czym wiec wy tu piszecie ??
Tytul powinien byc taki : „jak wydac bezsensownie gore pieniedzy „
Dzięki stary, bez takich jak Ty nie byłoby sensu czytać tych artykułów 😉
Myślę, że ten materiał wystarczy za cały komentarz:
-> https://elektrowoz.pl/testy/test-porsche-taycan-4s-a-tesla-model-s-raven-performance-przy-120-km-h-na-autostradzie-wideo/
Pozdrawiam.
żadna nie ma 700km zasięgu z tych co są w sprzedaży…trol