PoradyPoradyGoogle Maps z fotoradarami – realna konkurencja dla Waze i Yanosika?

Google Maps z fotoradarami – realna konkurencja dla Waze i Yanosika?

Od niedawna użytkownicy Map Google cieszą się z dostępnej bazy fotoradarów. Czy Google Maps wreszcie może się równać z takimi ostrzegaczami jak Waze czy Yanosik?

Niewątpliwą zaletą darmowej (i często domyślnie instalowanej na smartfonach) nawigacji Google jest sprawne omijanie korków i umiejętne wytyczanie kilku tras z podaniem dokładnego czasu przejazdu. O ile nawigowanie zwykle wychodziło aplikacji Google doskonale, o tyle jej użytkownikom coraz częściej doskwierał brak dodatkowych funkcji, które już wcześniej oferowali konkurenci Google Maps. Mowa m.in. o również bezpłatnych aplikacjach Waze i Yanosik. One nie tylko prowadzą go celu. Dodatkowo posiadają bogatą bazę fotoradarów, informują o aktualnym limicie dozwolonej prędkości i umożliwiają wzajemne ostrzeganie się przez kierowców: mogą zgłosić np. mobilną kontrolę prędkości, korek lub wypadek. Owe funkcje sprawiają, że do tej pory Waze i Yanosik uchodziły za solidnych pomocników kierowcy.

Redakcja poleca:

Mapy Google niedawno wyszły naprzeciw swoim użytkownikom. Twórcy wprowadzili do aplikacji Google Maps funkcję ostrzegacza. Kierowcom na mapie ukazały się fotoradary, pojawiła się też opcja zgłoszenia kontroli drogowej, zatoru lub wypadku. Czy mimo rozszerzenia możliwości aplikacji Google Maps można ją postawić na równi z tak uznanymi asystentami kierowcy jak Waze i Yanosik? Odpowiedź w poniższym teście skuteczności trzech aplikacji nawigujących z funkcją ostrzegacza. Kluczem do jego wygrania była zgodność przedstawianych danych z rzeczywistą sytuacją na drodze, w tym udział tzw. fałszywych alarmów.

Google Maps kontra Waze i Yanosik 05
W aplikacjach ostrzegających mających dużą liczbę użytkowników istnieje ryzyko tzw. fałszywych alarmów, czyli ostrzegania o zdarzeniach drogowych (np. kontrolach policji), których w rzeczywistości nie ma.

Korki i utrudnienia

W tej kategorii Google Maps czuje się jak ryba w wodzie. Aplikacja posiada bardzo aktualne informacje o sytuacji na polskich drogach (wypadkach, robotach drogowych) i sprawnie wytycza alternatywne trasy z ominięciem korków. Waze i Yanosik nie pozostają jednak w tyle: również reprezentują wysoki poziom.

Mobilne kontrole prędkości

Tu Google musi uznać wyższość „doświadczonych” rywali. Co prawda na ekranie smartfona pojawiają się ikonki mobilnych kontroli, ale zbliżaniu się do nich nie towarzyszy żaden dźwięk. Poza tym Waze i Yanosik ostrzegają o nich częściej.

Fotoradary i kamery

Yanosik okazał się prawdziwym ekspertem z ostrzeganiu o stacjonarnych fotoradarach. Waze także dysponuje bogatą bazą tych urządzeń, natomiast Google Maps jest ona jeszcze niedokładna. W dodatku o fakcie zbliżania się do fotoradaru dowiemy się tylko po spojrzeniu w wyświetlacz smartfona: brakuje odpowiedniego sygnału dźwiękowego.

Fałszywe ostrzeżenia

Ostrzeżenia o nieistniejących patrolach policji najczęściej pochodziły od Yanosika – zapewne dlatego, że posiada on największą liczbę aktywnych użytkowników. Teoretycznie najlepiej sprawdziły się Mapy Google, który dopiero „wystartował” z taką funkcją.

Google Maps kontra Waze i Yanosik

Yanosik nadal liderem

Pomimo istotnego postępu w możliwościach popularnej aplikacji Google Maps, nadal nie równa się ona z asystentami kierowcy z prawdziwego zdarzenia, czyli z Yanosikiem i coraz lepszym Waze. Co prawda żadnego z ostrzegaczy nie można uznać za idealnego, ale twórcy Map Google mają jeszcze nad czym pracować.

Google Maps kontra Waze i Yanosik

Nie przegap najnowszych artykułów! Obserwuj Wybór Kierowców na FACEBOOKU

16 KOMENTARZE

NEWSY
Polecane
Wybór redakcji