Premiera Forza Horizon 4 planowana jest na 2 października. My mieliśmy okazję przetestować tę grę już teraz, na tydzień przed tym, jak trafi do sklepów. Czy zapowiada się nowy hit? Wygląda na to, że tak.
Seria Forza to klasyka gatunku gier samochodowych, tworzona na konsole Xbox. Już pierwsze części Forza Motorsport wyciskały z ówczesnych konsol maksimum możliwości i zapewniały świetną zabawę, szeroką gamę dostępnych pojazdów i dobre odwzorowanie zachowania samochodów. Kilka lat temu seria została podzielona na dwa oddzielne tytuły. Forza Motorsport koncentruje się na symulacji i wyścigach torowych, a Forza Horizon to gra zręcznościowa z otwartym światem i setkami szalonych wyścigów. Obie wydawane są na zmianę. W zeszłym roku ukazała się Forza Motorsport, w tym roku przyszedł czas na zręcznościową odmianę Horizon.
Jesień w Szkocji
Czwarta część gry przenosi nas na terytorium Wielkiej Brytanii. W luźny sposób odwzorowano fragment Szkocji, na chwilę wjedziemy nawet do Edynburga. Ważne jest to, że mamy tutaj nie tylko elementy klasycznej, brytyjskiej architektury, ale także pogodę. I to właśnie, poza lokalizacją, jest największą zmianą w serii Forza Horizon. A właściwie nie sama pogoda, ale pory roku i związana z nimi aura. Oczywiście, jak to w grach bywa, wszystko jest nieco podkoloryzowane, bo wszyscy wiemy, że w Wielkiej Brytanii panuje jedna pora roku – wieczna jesień…
Ale na potrzeby gry pory roku się zmieniają i wyraźnie się od siebie różnią. Lato jest piękne, zielone i słoneczne, jesień pełna kolorów, liści z drzew i malowniczych opadów deszczu. Zima mroźna i śnieżna oraz bardzo śliska. Mamy więc ciekawe urozmaicenie, bo mimo że lokalizacje niektórych wyścigów pokrywają się ze sobą, to zmiana pory roku powoduje, że zupełnie inaczej wygląda nasze otoczenie i warunki, w jakich walczymy z przeciwnikami. A tym samym czujemy się jak przy zupełnie nowym wyzwaniu.
Czym dziś pojedziemy, milordzie?
Zgodnie z dobrą tradycją poprzednich części samochodów w grze jest pod dostatkiem. Autorzy twierdzą, że przygotowali ponad 450 modeli i wydaje się to całkiem prawdopodobne. Co najważniejsze, wszystkie modele w grze są szczegółowo odwzorowane zarówno we wnętrzu, jak i z zewnątrz. Zabawę zaczynamy za kierownicą Forda Focusa RS (przynajmniej myśmy tak zaczęli, wybierając ten model spośród trzech innych). Świetny wóz, doskonale się prowadzi, ma bardzo dobre osiągi i pozwala bez problemów wygrywać w kolejnych wyścigach. Ale już po kliku zwycięstwach nasz garaż powiększy się o kolejne modele. Dostęp do nich uzyskamy na dwa sposoby. Po pierwsze, wygrywając kolejne wyścigi, zdobywamy wirtualną walutę. Za jej pomocą możemy w salonie (nowe) lub na aukcji (używane) kupić wymarzone przez nas auto. Czasem też dostaniemy jakiś model za przejście kolejnego etapu. Dodatkowo też możemy wygrać samochody w losowaniu.
Forza Horizon 4 korzysta z dwóch systemów punktacji. Pierwszy z nich to wspomniana wcześniej wirtualna waluta, umożliwiająca zakupy samochodów czy też części tuningowych. Drugi to punkty doświadczenia – dzięki nim awansujemy na kolejne poziomy zaawansowania i odblokowujemy następne sezony rywalizacji. Ciągły i szybki progres w grze powoduje, że zupełnie nie ma czasu na nudę.
Kaskaderskie wybryki
Poza klasycznymi wyścigami po krętych asfaltowych drogach mamy tu też dodatkowe atrakcje, takie jak chociażby wyścigi po luźnej nawierzchni przypominające nieco rallycross. Co jakiś czas pojawiają się też zlecenia kaskaderskie – musimy wykonać jakieś triki na potrzeby ekipy filmowej. Za pierwszym razem za kierownicą Bugatti Chiron musimy uciekać przed samolotem i wykonać długi, efektowny skok. Pojawiają się też jeszcze dodatkowe wyzwania, w tym wyścigi pokazowe, przypominające nieco pomysły znane z popularnego Top Gear’a. Jednym z nich jest wyścig z ogromnym poduszkowcem. Albo rywalizacja na trasie do Edynburga z Latającym Szkotem – pociągiem. Trzeba przyznać, że podczas tworzenia kolejnych, szalonych wyścigów twórców nie opuszczała fantazja.
To, co naprawdę może się podobać w Forza Horizon 4, to przyjemność i satysfakcja, jaką daje prowadzenie poszczególnych samochodów. Musimy sobie zdać sprawę z tego, że to nie jest symulacja. Więc samochody tylko z grubsza poruszają się tak jak prawdziwe i nie są trudne w opanowaniu. Ale twórcom gry udało się tak dobrze dopracować prowadzenie, że zdecydowanie czujemy się jak za kierownicą prawdziwych maszyn. Ich prowadzenie sprawia nie tylko ogromną frajdę, ale też daje sporą satysfakcję – chociażby z powodu efektownych, kontrolowanych poślizgów. I to jest chyba cała tajemnica Forzy Horizon – twórcom udało się znaleźć ten złoty środek pomiędzy trudną symulacją a zwyczajną grą zręcznościową.
Górskie trasy
Grafika w Forza Horizon 4 wygląda oszałamiająco – trasy pełne są detali, drzew, krzewów, domostw wokół ulic i zapierających dech w piersiach górskich widoków. Dbałość o szczegóły często bywa zaskakująca. Na przykład wtedy, gdy na ulicę podczas wyścigu wbiegły kury, rozpierzchając się sprawnie na boki tuż przez zderzakiem. Nie zaprzeczam, nieco mnie zaskoczyła ta sytuacja, więc skończyło się to wypadnięciem z trasy. Na szczęście opcja cofania czasu pozwoliła odpowiednio zareagować za drugim razem i tym samym wygrać wyścig.
Podsumowanie
Forza Horizon 4 to świetna gra, przy której spędzicie długie godziny, kupując i testując coraz to nowe samochody. Terytorium, po jakim się poruszamy, mogło by jednak być nieco większe, ale dzięki zmiennym porom roku mamy wrażenie, że w sumie jest to cztery razy więcej zabawy. Ścieżka dźwiękowa jest świetna, pełna znanych przebojów i doskonale się harmonizuje z atmosferą gry.
Forza Horizon 4 dostępna jest na konsolę Xbox One. Ale z gry mogą też skorzystać posiadacze pecetów. Aby jednak uruchomić grę w wersji na PC, musicie kupić wersję cyfrową w postaci kodu do pobrania. Ta sprzedawana w sklepach na płycie uruchomi się tylko na Xboksie.
Nasza ocena: 10/10
Galeria Forza Horizon
