W ubiegłym roku Ford Mustang był najlepiej sprzedającym się autem sportowym na świecie. Nowa generacja modelu ma zadebiutować w 2022 r. Pojawiły się pierwsze informacje na jej temat.
17 kwietnia 1964 r. podczas wystawy światowej w Nowym Jorku odbyła się publiczna prezentacja Forda Mustanga. Od tego momentu minęło już 56 lat, a „dziki koń” doczekał się 6 generacji. Jego najnowsze wcielenie jest pierwszym oficjalnie dostępnym w Europie i to przynosi wymierne efekty. Mustang stał się najchętniej kupowanym samochodem sportowym na świecie, według danych IHS Markit w 2019 r. sprzedano aż 102 090 egzemplarzy. Ten model cieszy się rosnącą popularnością także w Polsce, w ubiegłym roku w naszym kraju nabywców znalazło prawie 50% więcej aut niż w 2018 r.
Ford Mustang jest oferowany w dwóch wersjach silnikowych: 2.3 EcoBoost (290 KM) lub 5.0 Ti-VCT V8 (GT: 450 KM, Bullit: 460 KM). Obie jednostki mogą być łączne z 6-biegową ręczną skrzynią lub „automatem” o 10 przełożeniach, a napęd trafia wyłącznie na tylne koła. Podobnie jak przed 56 laty, Mustang ma bardzo dobry stosunek mocy do ceny: to wszystko można mieć już od 199 010 zł (EcoBoost) lub od 223 810 zł (V8).
Okazuje się jednak, że aktualna generacja sportowego Forda może być ostatnią, którą napędza wolnossące V8. Jak podaje brytyjski Autocar, w związku z restrykcyjnymi normami emisji spalin, kolejna odsłona Mustanga (przewidywany debiut: 2022 r.) może otrzymać hybrydowy zespół napędowy, składający się z benzynowego V8 i dwóch jednostek elektrycznych. Jeden silnik elektryczny (razem ze spalinowym motorem) ma przekazywać moc na tylne koła, a drugi – na przednie. Schemat takiego układu znalazł się w dokumencie patentowym, który Ford złożył w 2017 r.
Zapowiada się więc prawdziwa rewolucja. Natomiast pod względem wyglądu nowego Mustanga czeka nas raczej ewolucja i nic w tym dziwnego, w końcu klienci pokochali styl retro, zapoczątkowany przez model 5. generacji. Niewykluczone również, że na rynku amerykańskim „dziki koń” nadal będzie dostępny z klasycznym V8. Jednak czas pokaże, czy te pogłoski faktycznie okażą się prawdą.
