TestyTestFiat 500 3+1 – TEST

Fiat 500 3+1 – TEST

W nowej odsłonie Fiat 500 łączy swój „neoretro” design z przyszłościową koncepcją – napędem elektrycznym oraz cyfrowymi udogodnieniami epoki smartfonów. W wersji 3+1 dorzuca do tego jeszcze praktyczny argument w postaci dodatkowych drzwi. Ile w tym stylu, a ile sensu?

Jak ten czas leci! W tym roku od premiery współczesnego, spalinowego Fiata 500 minie już 15 lat. Produkowany w Tychach maluch stał się europejskim bestsellerem i godnie się zestarzał – na tyle godnie, że elektryczny następca na pierwszy rzut oka wygląda bardzo podobnie.

Ciekawostka: poprzedni Fiat 500 to wspólny projekt Roberto Giolita (autora koncepcji i designera m.in. Multipli) oraz Franka Stephensona (który odpowiadał m.in. za design pierwszego BMW X5). I jeszcze stara reklama modelu, przekonująca o tym, że warto być pogodnym:

fiat_500_reklama

W nowej „pięćsetce” znajoma sylwetka wzbogaciła się o świeże, wysmakowane detale, które teleportują ją do obecnej dekady. Dzielone reflektory LED z trójwymiarowym wypełnieniem, chromowane listwy łączące się z bocznymi kierunkowskazami, efektowne przetłoczenia tylnej pokrywy czy wreszcie elektrycznie zwalniane klamki – to wszystko sprawia, że włoski maluch znów wygląda nowocześnie, a przy okazji przywodzi na myśl drogie gadżety.

W ten sposób Włosi nawiązują zresztą do trendu restomodów: tunerzy „uwspółcześniają” kultowe samochody lub budują nowe, bazując na legendarnych modelach. W ten sposób powstają m.in. Porsche od Singera, Ferrari Testarossa firmowana przez Officine Fioravanti czy BMW M3 (E30) Redux. Kto wie – może w przyszłości według tej samej recepty powstaną kolejne „elektryki”?

Nowa „pięćsetka” reprezentuje też inny niszowy trend: obok hatchbacka i wersji kabriolet (a w zasadzie landaulet, z odsuwanym płatem dachowym) jest po raz pierwszy dostępna z nadwoziem 3+1, z dodatkowymi małymi drzwiami z jednej strony karoserii. W motoryzacyjnym świecie podobny pomysł można (było) spotkać m.in. w Mazdach RX-8 i MX-30, w Hyundaiu Velosterze oraz w BMW i3. Tamte auta występowały jednak tylko z tylnymi drzwiami; Fiat bardziej przypomina tu producentów pick-upów, którzy oferują swoje pojazdy zarówno z nimi, jak i bez.

Fiat 500 3+1 (2022) test

Jak nowy Fiat 500 sprawdza się jako auto miejskie, jaki ma zasięg i na ile przydatne są dodatkowe drzwi w odmianie 3+1? Zapraszamy na test topowej wersji wyposażenia La Prima o mocy 118 KM.

Fiat 500 3+1 – nadwozie, wnętrze, przestronność

Elektryczny Fiat 500 nieco urósł względem swojego spalinowego wzorca. Mierzy 363 cm długości (+6 cm), 168 cm szerokości (+6 cm) i 153 cm wysokości (+3 cm). Nieznacznie, bo o 2 cm zwiększono rozstaw osi – do 232 cm.

We wnętrzu najbardziej czuć większą szerokość – którą zresztą optycznie podkreślają szeroko rozstawione reflektory. Z uwagi na „cienkie” drzwi podróżujący z przodu mają dużo swobody. Nie ma nawet problemu, by dwóch bardziej rosłych mężczyzn mogło jechać Fiacikiem w zimowych kurtkach. Miejsca nie zabraknie im zresztą także na nogi i nad głowami – siedzenia mają duży zakres regulacji wzdłużnej, a linia dachu przebiega na tyle wysoko, że zmieszczą się tu osoby o wzroście nawet ponad 190 cm.

Same fotele okazują się zaskakująco obszerne i zapewniają na tyle przyzwoite podparcie, że sprawdzą się także podczas dalszych wojaży. Wygodę podróżowania zwiększa też (nieoczywisty w tej klasie) przesuwny podłokietnik. Co istotne, w „pięćsetce” siedzi się dość wysoko (siedzenie minimum 51 cm nad ziemią), co ułatwia wsiadanie i wysiadanie – podobnie jak nieco spłaszczona u dołu kierownica.

Z tyłu jest już dość ciasno. Sama pozycja nie jest uciążliwa, bo kanapy nie zamontowano zbyt nisko (to obecnie „sprytny” sposób wielu producentów na wygospodarowanie dodatkowej przestrzeni nad głowami), ale miejsce na kolana zależy od tego, jak daleko odsunięto fotele. Jeśli z przodu siedzą niezbyt rosłe osoby, z tyłu zostaje jeszcze przestrzeń dla dodatkowych pasażerów… pod warunkiem, że ich wzrost nie przekracza około 175 cm. Inaczej ich głowy będą zawadzać o podsufitkę. Plus za dużo miejsca na stopy i niski tunel środkowy.

I tu czas na przewagę, jaką Fiat 500 3+1 ma nad wersją 3-drzwiową. Za sprawą dodatkowych drzwi po prawej stronie (by umożliwić bezpieczne wysiadanie wprost na pobocze, a nie na drogę) dostęp do tylnej kanapy jest tu znacznie lepszy. Oczywiście, nie jest to poziom funkcjonalności „tradycyjnych” drzwi, ale trzeba wziąć pod uwagę tryb użytkowania samochodów pokroju Fiata – jeździ się nimi głównie po mieście, w 1-2 osoby. Dodatkowe drzwi ułatwiają wsiadanie, gdy trzeba awaryjnie przewieźć dodatkowych pasażerów, i przydają się podczas montażu fotelika dla dziecka. Ponieważ są krótkie, ich otwarcie nie wymaga wiele miejsca obok auta, mimo że maksymalny kąt wynosi aż 83°. Jest też walor estetyczny: nie zaburzają sylwetki samochodu.

Fiat 500 3+1 – pojemność bagażnika

W wersji 3+1 „pięćsetka” ma taki sam bagażnik jak w hatchbacku. Jego pojemność wynosi 185 l z możliwością powiększenia do 550 l. Przestrzeń jest na tyle foremna, że zmieści większą walizkę (lub dwie mniejsze), a duża, wysoko unoszona tylna pokrywa zapewnia do niej doskonały dostęp. Plus za łatwe składanie (dzielonego) oparcia, minus – za brak haków na torby.

Pod podłogą zamiast koła dojazdowego znalazła się niewielka skrytka. Ładowność – bez zarzutu (475 kg).

Fiat 500 3+1 – deska rozdzielcza, jakość wykończenia, obsługa

Kokpit „pięćsetki” przeszedł podobną (r)ewolucję jak nadwozie – w zarysie nawiązuje do wersji spalinowej, ale ze swoimi cyfrowymi instrumentami przynależy już do epoki cyfrowej. Uwagę zwraca wysoka jakość montażu oraz wykończenia. Owszem, jak przystało na auto miejskie, królują tu twarde materiały, ale nawet one nie sprawiają wrażenia tanich, a poszczególne okładziny są solidnie zamocowane. Estetykę wnętrza poprawiają miękkie i lakierowane wstawki na desce rozdzielczej oraz akcenty nawiązujące do oryginalnego Fiata 500 z lat 50. – na przykład grafika w uchwycie drzwi. Ciekawostka: do produkcji z syntetycznej skóry służy przetworzony plastik wyłowiony z oceanów.

Fiat 500 3+1 (2022) test - deska rozdzielcza
Porządnie zmontowane tworzywa, estetyczny design i nieskomplikowana obsługa. Podstawowe instrumenty umieszczone w zasięgu ręki. Minus: masywne słupki.

Deska rozdzielcza jest nie tylko atrakcyjna dla oka, ale i przyjazna w obsłudze. Nie zabrakło tu tradycyjnych przełączników do sterowania wentylacją – w dodatku umieszczono je wysoko, w zasięgu ręki. Niżej znalazła się otwarta, łatwo dostępna półka na smartfon z opcjonalną funkcją indukcyjnego ładowania. Mniej szczęśliwe od strony ergonomii są przyciski służące do wyboru kierunku jazdy – to rozwiązanie mniej intuicyjne niż klasyczna dźwignia. Na pocieszenie: znajdują się blisko dłoni… a podobne rozwiązanie stosuje Aston Martin.

Kolejnym rozwiązaniem przywodzącym na myśl auta premium są elektrycznie zwalniane klamki drzwi – aby je otworzyć, wystarczy nacisnąć przycisk. W razie awarii takiego rozwiązania w dolnej partii „boczków” znalazły się też tradycyjne klamki.

Naczelne miejsce na desce rozdzielczej zajmuje szeroki ekran systemu multimedialnego. Jego dotykowa matryca dobrze reaguje na dotyk, a menu ma przemyślny rozkład, z przyciskami szybkiego dostępu po lewej stronie. Szkoda, że niektóre pola nie są większe, ale jak na miejskie auto system jest bardzo dopracowany: oferuje użyteczną obsługę głosową po polsku (aktywowaną hasłem „Hej, Fiat!”), bezprzewodowe interfejsy do integracji smartonów z systemami iOS (Apple) oraz Android, a także profile użytkowników, jeśli auto użytkuje więcej niż jedna osoba. Cyfrowe zegary mają czytelny interfejs i obok podstawowych wskazań mogą prezentować też widok mapy.

We wnętrzu Fiata 500 wygospodarowano sporo schowków, w tym podwójne kieszenie w drzwiach oraz dużą skrytkę z uchwytem na kubek pod podłokietnikiem. Minus: przednie słupki mają masywne podstawy, które ograniczają widoczność – tak samo jak w poprzedniku.

Fiat 500 3+1 – napęd

„Pięćsetka” w wersji 3+1 występuje tylko z mocniejszym, 118-konnym silnikiem, połączonym z większym akumulatorem o użytkowej pojemności 37,3 kWh (oferta elektrycznego Fiata 500 obejmuje także odmianę o mocy 95 KM, z baterią 21,3 kWh netto).

Osiągi są tu więcej niż wystarczające, a bardzo żwawa reakcja na gaz pozwala na sprawne „przeciskanie się” przez miasto – moment obrotowy wynosi solidne 220 Nm, a więc jak w niewielkim benzynowym silniku turbo, a w dodatku jest dostępy natychmiast. W naszym teście przyspieszenie 0-100 km/h zajęło niewiele ponad 9 s, ale od 0 do 50 km/h trwa już tylko 3,1 s.

Fiat oferuje przemyślane, zróżnicowane tryby jazdy. W podstawowym Normal zachowuje się jak samochód spalinowy i powoli wytraca prędkość. W trybie Range działa już rekuperacja z funkcją jazdy bez użycia hamulca – przy odrobinie wyczucia do zatrzymania się np. przed skrzyżowaniem wystarczy odpowiednio operować gazem. Jest jeszcze program Sherpa, w którym prędkość auta jest limitowana, a wentylacja nie działa. Z uwagi na ograniczony komfort to raczej rozwiązanie na awaryjny dojazd do ładowarki.

Fiat 500 3+1 – ładowanie, zasięg

Nic do życzenia nie pozostawiają możliwości ładowania akumulatora Fiata. Szybkie ładowanie DC (prądem stałym) może się tu odbywać z mocą do 85 kW, a AC (prądem zmiennym) – 11 kW. Pierwsza opcja sprawia, że naładowanie niedużej baterii w trasie do 80% trwa mniej niż 40 minut. Jeszcze ważniejsza jest druga, bo to na prąd zmienny przypadają ładowania w domowych warunkach. Używając złącza 11 kW, akumulator Fiata 500 3+1 „zatankujemy” w czasie nieco ponad 4 godzin. Z takiego rozwiązania można zresztą korzystać także podczas jazdy po mieście, jeśli nie zależy nam na naładowaniu samochodu do pełna np. podczas zakupów – punkty AC są tańsze niż DC.

FIAT 500 III BEV La Prima 3+1 42kWh 118KM 1AT FWD SB106CE 11-2021
Wysokie dostępne moce ładowania pozwalają szybko uzupełniać energię. Zasięg Fiata w mieście zależy od warunków pogodowych i waha się od 170 do 260 km (około).

Zużycie prądu jest przeciętne i w dużej mierze uzależnione od temperatury. Latem przy umiarkowanie dynamicznej jeździe w mieście wynosi 13,5-15 kWh/100 km (240-260 km zasięgu), a w trasie – poniżej 17 kWh/100 km. Jesienią, gdy temperatury zbliżają się do 0°C, zapotrzebowanie na energię wzrasta do 17-19 kWh/100 km w mieście (190-220 km zasięgu) oraz 17-18 kWh/100 km w trasie. Kilkustopniowe mrozy windują zużycie prąd w gęstym ruchu miejskim do ok. 21 kWh/100 km, a to już owocuje zasięgiem na poziomie 175 km.

Tak jak w przypadku wszystkich aut elektrycznych, zimą duży wpływa na „spalanie” Fiata ma miejsce postoju. Jeśli podróżujemy na krótkich odcinkach, a samochód zimuje pod gołym niebem, rozgrzewanie akumulatora oraz wnętrza pochłania mnóstwo energii. I odwrotnie, jeśli pojazd jest garażowany, to nawet w czasie mrozów zużycie prądu będzie wynosić poniżej 20 kWh/100 km. Tu przydają się aplikacje Fiata na smartfon, które pozwalają zdalnie planować ładowanie i uruchomienie wentylacji/klimatyzacji, tak aby przed podróżą wsiąść do auta z nagrzanym wnętrzem oraz ciepłym akumulatorem.

Atutem 500 są niewielkie straty energii podczas ładowania: według pomiarów niemieckiego ADAC do naładowania baterii 37,3 kWh potrzeba 42,9 kWh energii. Dla porównania w przypadku Renault Zoe „zatankowanie” 52-kilowatogodzinnego akumulatora wymaga aż 64 kWh.

Fiat 500 3+1: komfort jazdy, prowadzenie

W podwoziu elektrycznego Fiacika drzemie sporo energii. Z jednej strony auto ma zrelaksowany, lekko pracujący układ kierowniczy, który nie wymaga użycia siły, z drugiej – zwinnie reaguje na skręt i bardzo niewiele się przechyla. Jak na swój mocny silnik oraz przedni napęd legitymuje się dobrą przyczepnością pod dużym obciążeniem i niewielką podsterownością na łukach. W dynamicznej jeździe krętymi drogami kierowcę wspomaga subtelnie działające ESP, a po odpuszczeniu gazu w zakręcie tylna oś przyjemnie „zacieśnia” tor jazdy.

Na 17-calowych kołach Fiat nie należy jednak do najbardziej komfortowych maluchów – z rytmu wybijają go postępujące po sobie nierówności, powodujące niewielkie „galopowanie” nadwozia. To niestety cecha wielu mniejszych aut elektrycznych, które muszą pogodzić krótki rozstaw osi z wysoką masą akumulatora zabudowanego w podłodze.

fiat_500_3+1_2022_komfort
Fiat 500 ma „jędrne” zawieszenie, zapewniające wysoką stabilność prowadzenia. W interesie większego komfortu warto postawić na 16-calowe koła.

„Pięćsetka” i tak należy do stosunkowo lekkich aut – waży niewiele ponad 1,3 tony, a więc o ponad 200 kg mniej niż Honda e czy Renault Zoe. Taka konstrukcja ma przełożenie zarówno na prowadzenie, jak i na efektywność napędu. Dodatkowe drzwi zwiększają masę własną pojazdu jedynie symbolicznie, bo o 30 kg. To sprawia, że nie wpływają ani na osiągi, ani na zużycie prądu, ani na prowadzenie.

Fiata wypada pochwalić za bardzo kulturalne tłumienie pojedynczych wyrw – spod kół nie dobiegają wtedy praktycznie żadne hałasy, zupełnie jak w dużo droższych aut. Także wyciszenie stoi na wysokim poziomie – przy 100 i 130 km/h hałas w kabinie plasuje się na poziomie niezłych aut klasy średniej (odpowiednio, 63,8 oraz 67,0 dB), a przy 50 km/h wynosi przyzwoite 58,5 dB.

Podczas jazdy po mieście nie sposób nie docenić też zwrotności Fiacika – jego średnica zawracania pomiędzy krawężnikami wynosi 9,7 m.

Fiat 500 3+1: cena, wyposażenie

Najtańsza „pięćsetka” 3+1 w wersji Icon kosztuje obecnie 142 200 zł, a topowa, testowana odmiana La Prima z niemal kompletnym wyposażeniem – 164 500 zł. Różnica w cenie nadwozia 3+1 względem 3-drzwiowego hatchbacka nie jest mała i wynosi 7400 lub 8800 zł, choć częściowo będzie ją można „odzyskać” przy odsprzedaży samochodu.

Niestety, małe samochody najbardziej cierpią z powodu wciąż wysokich kosztów napędu elektrycznego, na czele z akumulatorem. Najrozsądniejszym wyjściem obecnie okazuje się skorzystanie z dotacji uzyskanej w ramach programu Mój elektryk. Wynosi ona 18 750 lub 27 000 zł (ta druga kwota przysługuje posiadaczom Karty Dużej Rodziny).

Fakt, że za wysoką cenę Fiat oferuje bogate wyposażenie, w tym systemy pozwalające na jazdę częściowo zautomatyzowaną na poziomie drugim – co oznacza m.in. podążanie środkiem pasa ruchu. Auto ma nawet kierownicę z czujnikami pojemnościowym, która wyczuwa dotyk dłoni, dzięki czemu kierowca nie otrzymuje niepotrzebnych monitów od asystenta pasa ruchu podczas jazdy na wprost. Z listy opcji warto wybrać pakiet z podgrzewanymi fotelami oraz przednią szybą (w miejscu spoczywania wycieraczek) za 2000 zł.

Fiat 500 3+1 – PODSUMOWANIE TESTU

Nowy Fiat 500 udowadnia, że Włosi wciąż potrafi robić utalentowane małe auta. W stylowym opakowaniu kryje się bardzo nowoczesna konstrukcja. Do atutów „pięćsetki” należą: wysoka jakość wykończenia, zahaczająca o auta premium takie jak Mini, dobre osiągi przy akceptowalnym zużyciu prądu, dogodne możliwości ładowania, przyjemne prowadzenie oraz dostępność bogatego wyposażenia. Wersja 3+1 dodatkowo przekonuje łatwiejszym dostępem do kabiny – warto rozważyć jej zakup, jeśli zdarza nam się przewozić większą liczbę pasażerów, w tym dzieci.

Za to wszystko Fiat wystawia jednak sporą cenę, za którą można by kupić miejskiego crossovera. Nie każdy potrzebuje jednak większego samochodu – „pięćsetka” sprawdzi się lepiej jako auto stricte do miasta. Jej siłą jest zresztą ograniczona konkurencja: Zoe ma swoje lata, a elektryczne Mini i Honda e przy zbliżonej cenie oferują mniejszy zasięg.

Fiat 500e 3+1 (2021) - test - komfort

Fiat 500 3+1 – plusy i minusy

Nadwozie i wnętrze
 +  przestronna kabina z przodu, wygodne fotele, wysoka jakość montażu, przyjemna dla oka estetyka wykończenia, nieskomplikowana obsługa
 –  ograniczona ilość miejsca z tyłu, szerokie przednie słupki, nieduży bagażnik

Układ napędowy
 +  dobre osiągi, zróżnicowane tryby jazdy, świetnie działający układ rekuperacji
 –  ograniczony zasięg zimą

Właściwości jezdne
 +  bardzo dobra zwrotność, stabilne prowadzenie, zwartość i zwinność w zakrętach
 –  drgania na następujących po sobie nierównościach, „gąbczaste” wyczucie układu kierowniczego

Wyposażenie i cena
 +  bogate wyposażenie z zakresu bezpieczeństwa, możliwość skorzystania z dopłaty w ramach programu „Mój elektryk”, rozległa sieć salonów
 –  wysoka cena zakupu i dopłata do wersji 3+1, brak pośredniej wersji pomiędzy Icon a La Prima 

Fiat 500e 3+1 – dane techniczne, osiągi, zużycie energii, cena

Silnik elektryczny, moc maksymalna 118 KM, maksymalny moment obrotowy 220 Nm, przyspieszenie 0-100 km/h 9,0 s, prędkość maksymalna 150 km/h, średnie zużycie energii 14,6 kWh/100 km (WLTP)

Fiat 500e 3+1 – dane techniczne, osiągi, zużycie prądu, cena
DANE TECHNICZNE Fiat 500e 3+1
Silnik elektryczny
Moc maksymalna 118 KM
Maksymalny moment obrotowy 220 Nm
Napęd przedni
Skrzynia biegów automatyczna/1-biegowa
Długość/szerokość/wysokość 3,63/1,68/1,53 m
Rozstaw osi 2,32 m
Średnica zawracania 9,7 m
Masa/ładowność 1320/475 kg
Poj. bagażnika (min./maks.) 185/550 l
Poj. akumulatora (netto) 37,3 kWh
Maks. moc ładowania AC/DC 11 kW/85 kW
Opony 205/45 R17
OSIĄGI (DANE PRODUCENTA)
Prędkość maksymalna 150 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 9,0 s
Średnie zużycie energii 14,6 kWh/100 km
Zasięg 305 km
DANE TESTOWE
0-100 km/h 9,1 s
100-0 km/h (zimne/ciepłe) 36,8/36,4 m
Hałas przy 50/100 km/h 58,5/63,8 dB
Liczba obrotów kierownicą 2,8
Zużycie energii w teście zimą (miasto/trasa/średnie) 19,0/18,0/18,5 kWh/100 km
Zasięg na podstawie średniego zużycia 200 km
CENA
Wersja Fiat 500 3+1
Cena od 142 200 zł (wersja Icon)
164 500 zł (testowana wersja La Prima)

Fiat 500e 3+1 (2022) – ZDJĘCIA

 

Nie przegap najnowszych artykułów! Obserwuj Wybór Kierowców na FACEBOOKU
NEWSY
Polecane
Wybór redakcji