Skoda Enyaq iV 80 FestEVal Camper – tak nazywa się pokazowy egzemplarz elektrycznej Skody Enyaq iV, który brytyjski oddział marki przerobił na kampera.
Na pierwszy rzut oka czerwony Enyaq iV wygląda całkiem zwyczajnie – ale tylko na pierwszy rzut oka. Ma bowiem montowany na dachu namiot, który według Skody rozkłada się w kilka minut. Do namiotu można się dostać po drabince (i tak samo go opuścić); wyposażono go w łóżko dla dwóch osób, zasilany energią słoneczną wentylator, oświetlenie oraz siatkę do przechowywania drobiazgów.
To nie wszystko. Ponieważ Enyaq iV ma niemały, foremny bagażnik, o pojemności 585-1710 l, wyposażono go w moduł kempingowy czeskiej firmy Egoe. Tu ciekawostka: takie specjalne skrzynki można zresztą zamontować w wielu SUV-ach czy autach kombi; zależnie od wersji może ona oferować szuflady, kuchenkę, zbiorniki na wodę czy lodówkę.
Wysuwana skrzynka zamontowana w czerwonej Skodzie m.in. oferuje kuchenkę, zlew z kranem i wężem, obszar do przygotowywania posiłków oraz schowki na przybory kuchenne. Wystarczy rozłożyć przenośne stolik i krzesła, które również znalazły się na pokładzie Enyaqa, i już można urządzić piknik! Co istotne, po zamontowaniu modułu można nadal używać tylnych siedzeń.
Opisywany Enyaq iV zapewnia miejsca do spania nie tylko w namiocie. Nad modułem Egoe znajduje się rozkładany stelaż z poduszkami, który po złożeniu tylnych siedzeń można zamienić w dwa dodatkowe miejsca do spania.
Kamper powstał na bazie Enyaqa iV 80 – z tylnym napędem, silnikiem o mocy 204 KM oraz akumulatorem o pojemności 77 kWh netto. Teoretycznie to wersja o największym zasięgu (544 km w mieszanym cyklu WLTP); w praktyce jednak dodatkowe wyposażenie zwiększy jej masę oraz pogorszy walory aerodynamiczne, a to oznacza, że zasięg nieco spadnie. Skoda podkreśla jednak, że instalacja kryjąca namiot na dachu ma specjalnie dopracowany, opływowy design.
Skoda Enyaq iV 80 FestEVal nie jest przeznaczona do produkcji. Pokazuje jednak, co właściciele mogą zrobić ze swoimi SUV-ami, jeśli dodadzą skrzynię Egoe z tyłu i namiot na dach. Napęd elektryczny całkiem pasuje zresztą do kamperów, biorąc pod uwagę sposób ich eksploatacji – regularne postoje (w sam raz na ładowanie) oraz niespieszną jazdę. Jest też dodatkowy walor: niemal bezgłośne, lokalnie bezemisyjne pojazdy są bardziej przyjazne środowisku i lepiej pasują do naturalnych krajobrazów.
