ElektromobilnośćElektryczne auto na co dzień? Lepiej nie można!

Elektryczne auto na co dzień? Lepiej nie można!

Wciąż nie brakuje osób, które sceptycznie podchodzą do elektromobilności. Wystarczy jednak kilka dni pojeździć „na prądzie”, by diametralnie zmienić spojrzenie na pojazdy zasilane strumieniem elektronów.

Przez ponad 100 lat silniki tłokowe niepodzielnie rządziły światem motoryzacji. Nie wynikało to bynajmniej z zalet tego typu jednostek. U zarania motoryzacji eksperymentowano z napędem elektrycznym i to właśnie taka jednostka jako pierwsza w 1899 r. umożliwiła złamanie imponującej wówczas bariery 100 km/h. Dość szybko okazało się jednak, że auta na prąd nie będą w stanie dotrzymać kroku spalinowym odpowiednikom. Wszystko przez źródło energii – ciężkie, o małej pojemności i wymagające długiego ładowania.

Zuzycie energii w Fiacie 500
Napęd elektryczny idealnie sprawdza się w małych i relatywnie lekkich autach do miasta – zapewnia dobre osiągi przy niewygórowanym zapotrzebowaniu na energię. Testowany Fiat 500 na dystansie prawie 1200 km zużywał średnio 15,1 kWh/100 km. Taki wynik został uzyskany, mimo że autem jeździło kilku kierowców, którzy nierzadko korzystali z dynamiki zapewnianej przez 118 KM i 220 Nm.

Technologia jednak stale ewoluuje, czego doskonałym przykładem jest nowy Fiat 500. Ten stylowy włoski samochód na jednym ładowaniu jest w stanie pokonać do 321 kilometrów. Ładowanie w zakresie 15%-80% z gniazda 230 V to kwestia niecałych 12 godzin. Jeżeli auto podepniemy do wallboxa o mocy 7,4 kW to kwestia niecałych 4 godzin. Jeżeli auto podepniemy do stacji szybkiego ładowania ze złączem CCS o mocy 85 kW lub wyższej, 80% maksymalnego stanu naładowania będziemy w stanie uzyskać już po 35 minutach. Trudno więc stwierdzić, że ładowanie nowoczesnego „elektryka” trwa długo. Tym bardziej, że nie jest to czynność, którą w typowych warunkach eksploatacji trzeba powtarzać codziennie lub co drugi dzień – mieszkańcowi dużej aglomeracji ponad 200 km realnego zasięgu może wystarczyć na tydzień jazdy.

Przy obecnych cenach paliw poważnym argumentem za autami elektrycznymi jest koszt ładowania. Jeżeli dla uproszczenia rachunków przyjmiemy, że 1 kWh pobierana z domowego gniazda lub wallboxa kosztuje złotówkę, to Fiatem 500 zużywającym średnio 15 kWh/100 km pokonamy 100 km za jedyne 15 zł. By osiągnąć równie dobry wynik auto z silnikiem spalinowym musiałoby spalać 2 l/100 km. Uzupełnianie prądu w publicznych stacjach szybkiego ładowania jest droższe, ale nawet przyjmując 2 zł/kWh wciąż uzyskamy kusząco niski wynik na poziomie 30 zł/100 km.

Ladowanie auta elektrycznego
W Polsce przybywa stacji ładowania. Rośnie nie tylko liczba szybkich ładowarek, ale także wolniejszych, z wtyczką Type 2. To idealne rozwiązanie by często, np. przy okazji zakupów, uzupełniać mniejsze porcje energii, płacąc mniej za pobrany prąd.

Za sprawą aktualnie obowiązujących przepisów o elektromobilności użytkownik auta zasilanego prądem nie musi płacić za postój w miejskich strefach parkowania. Życie dodatkowo upraszcza brak konieczności szukania parkomatu czy aktywowania naliczania opłat w aplikacji. W największych miastach Polski coraz częściej można znaleźć wydzielone miejsca do parkowania elektryków. Obowiązują na nich zakazy parkowania pojazdów spalinowych, bo przy „kopertach” znajdują się słupski z gniazdami do ładowania. Takie rozwiązanie to podwójna oszczędność czasu dla użytkownika „elektryka”. Z jednej strony ma on niemal „prywatne”, a do tego bezpłatne miejsce do zatrzymania, z drugiej – w ciągu dwóch godzin jest w stanie niskim kosztem doładować auto na ok. 100 km.

Jeżeli samochód elektryczny jest podpięty do ładowarki, a znamy godzinę odjazdu, warto zaprogramować godzinę włączenia klimatyzacji. W rezultacie bez tracenia zasięgu będziemy mogli rozpocząć jazdę w schłodzonym lub nagrzanym do odpowiedniej temperatury wnętrzu. W modelach z zaawansowanym systemem multimedialnym, klimatyzację można aktywować także zdalnie – można to zrobić także we wspomnianym Fiacie 500, korzystając z aplikacji Uconnect Live. Jeśli przy uruchamianiu tej funkcji temperatura otoczenia wynosi mniej niż 4,5°C, włączane są również grzałki elektryczne (szyba tylna ogrzewana, podgrzewane lusterka i podgrzewana przednia szyba).

Plan ladowania i wlaczania klimatyzacji
Wśród wielu zakładek systemu multimedialnego Fiata 500 można znaleźć poświęconą ładowaniu i klimatyzacji. Ustawienie godzin ładowania pozwala uzupełniać prąd np. w tańszej taryfie nocnej (auto może zostać podpięte do sieci w dowolnej chwili), natomiast planowanie aktywacji klimatyzacji umożliwia schłodzenie kabiny przed rozpoczęciem podróży.
Silnik elektryczny
Relatywnie prosta budowa napędu elektrycznego nie tylko zmniejsza liczbę czynności serwisowych, ale oznacza także większą odporność pojazdu na ewentualne błędy kierowcy.

Korzystanie z klimatyzacji lub ogrzewania podczas jazdy oczywiście ma wpływ na zasięg. W Fiacie 500 Cabrio zużycie prądu w czasie ciepłych dni można zredukować poprzez otwarcie dachu i jazdę z wiatrem we włosach. Zastosowanie elektrycznej nagrzewnicy docenimy w mroźne dni – dzięki niej wnętrze można solidnie nagrzać w kilka minut po uruchomieniu samochodu. Pierwszy gorący podmuch pojawia się po kilku sekundach, co rozwiązuje kwestię ewentualnego skrobania przedniej szyby z lodu – wystarczy włączyć ogrzewanie i chwilę poczekać, by móc dosłownie ściągnąć z powierzchni szyby lód i zamarznięty śnieg. W autach spalinowych to duży problem. Nawet jeżeli w układzie wentylacji jest dodatkowy elektryczny dogrzewacz powietrza, nagrzanie kabiny trwa długo, bo głównym źródłem ciepła jest silnik spalinowy. Co więcej, efektywność współczesnych jednostek, zwłaszcza diesli, sprawia, że wytworzenie przez silnik pracujący na postoju ilości ciepła potrzebnego do rozmrożenia przedniej czy bocznych szyb trwa długo (pomijając aspekty ekologiczne i prawne – silnik spalinowy może pracować na postoju nie dłużej niż minutę).

Tryby jazdy
Tryby jazdy umożliwiają dopasowanie reakcji na gaz, siły rekuperacji oraz ewentualnego pełzania po zdjęciu nogi z pedału hamulca do indywidualnych preferencji kierowcy. Oczywiście wpływają też na zasięg.

Właściciel auta elektrycznego nie musi się też zastanawiać, czy może już zdecydowanie docisnąć – wnętrze jednostki elektrycznej nie jest wypełnione litrami oleju, który musi zostać rozprowadzony nawet po najbardziej odległych elementach. Podobnie jak w innych urządzeniach elektrycznych, także w aucie silnik jest gotowy do natychmiastowego oddania mocy. Czynnikiem limitującym możliwość skorzystania z maksymalnej mocy może być zbyt niska lub wysoka temperatura akumulatora lub jego niewystarczające naładowanie. W takich sytuacjach elektronika sterująca ogranicza osiągi. W rezultacie samochód jest bardziej odporny na błędy kierowcy.

Silnik elektryczny pracuje cicho i bez wibracji, co w połączeniu z dostępnym od niemal zerowych obrotów maksymalnym momentem obrotowym sprawia, że jazda autem na prąd jest komfortowa i relaksująca. Nawet gdy musimy włączyć się do ruchu lub zmienić pas, szybka reakcja na gaz istotnie ułatwia tego typu manewry. W nowym Fiacie 500 wpływ na wrażenia z jazdy mają też tryby jazdy. W trybie Normal po zdjęciu nogi z pedału hamulca samochód zaczyna „pełzać” niczym konwencjonalne modele z automatyczną skrzynią. Jeżeli takie zachowanie nam nie odpowiada, możemy aktywować tryby Range lub Sherpa. Nie dość, że zyskamy na zasięgu, to wyłączymy funkcję pełzania. Dodatkowo aktywowany zostanie tryb One Pedal Driving – dzięki niemu, odpowiednio przewidując rozwój sytuacji na drodze, jesteśmy w stanie prowadzić wyłącznie odpowiednio operując pedałem gazu. Potrzebną w danej chwili siłę hamowania modulujemy poprzez zmniejszanie nacisku na gaz – im lżej naciskamy na prawy pedał, tym auto mocniej zwalnia, odzyskując jednak przy tym więcej energii.

Elektryczne auto na co dzien
Otwierany dach nie jest często spotykany w autach elektrycznych. Szkoda, bo okazuje się świetnym substytutem zwiększającej zużycie energii klimatyzacji – dzięki niemu możemy nie tylko przewietrzyć wnętrze, ale również cieszyć się jazdą pod gołym niebem.

Samochody elektryczne mają cechy szczególne – bo bliższe prawdy jest takie nazywanie aspektów, które zwykle bywają rozpatrywane w kategoriach zalet i wad. Wiele z nich ułatwia czy wręcz uprzyjemnia codzienną eksploatację. Zasięg części modeli na jednym ładowaniu nie przekracza 300 km. Nim postawimy go w ogniu krytyki, warto uczciwie odpowiedzieć sobie na pytanie, ile kilometrów pokonujemy w ciągu tygodnia i ile razy w ciągu roku wyruszamy podróż, w trakcie której jednego dnia pokonujemy więcej niż 300 km i spieszymy się tak, że nie możemy poświęcić kilkudziesięciu minut na uzupełnienie prądu. Czynnikiem utrudniającym zdecydowanie się na „elektryka” może być relatywnie wysoka cena zakupu. Patrząc jednak na sytuację na rynku można jednak prognozować, że i ta przeszkoda runie – auta z napędem spalinowym stale drożeją, a do tego stają się trudniej dostępne.

Nie przegap najnowszych artykułów! Obserwuj Wybór Kierowców na FACEBOOKU

1 KOMENTARZ

NEWSY
Polecane
Wybór redakcji