NowościAktualnościDuża podwyżka mandatów w Polsce! Sięgną nawet 5000 zł!

Duża podwyżka mandatów w Polsce! Sięgną nawet 5000 zł!

O planach dotyczących podwyżek mandatów mówi się od dłuższego czasu. Przypieczętowanie zmian może być kwestią najbliższych tygodni.

Unijne raporty nie pozostawiają złudzeń – polskie drogi należą do najniebezpieczniejszych na Starym Kontynencie. Zresztą nie potrzeba danych statystycznych, by stwierdzić, że część zmotoryzowanych za nic ma przepisy, jak również zdrowie i życie innych użytkowników dróg. Bo chyba tylko w ten sposób można nazwać rozpędzanie samochodu do 80-100 km/h na obfitujących w skrzyżowania ulice obszaru zabudowanego. W połączeniu z poczuciem bezkarności daje to piorunującą mieszaninę.

Portal Gazetaprawna.pl poinformował właśnie, że pod koniec kwietnia premier Mateusz Morawiecki wysłał wytyczne do resortów sprawiedliwości, spraw wewnętrznych i administracji oraz infrastruktury. Zakładają one m.in. zwiększenie dotkliwości kar za wykroczenia popełniane w rejonie przejść dla pieszych (minimum ma wynosić 1–1,5 tys. zł) oraz w obszarze zabudowanym. Wysokość maksymalnego mandatu za wykroczenie drogowe wzrośnie 10-krotnie do 5 tys. zł.

Niemcy - nowy taryfikator mandatów
Niebawem takie „wyczyny” na polskich autostradach będą kończyły się zatrzymywaniem prawa jazdy przynajmniej na 3 miesiące. W uzasadnionych przypadkach policjant może też skierować sprawę do sądu. Na tle Europy zatrzymywanie prawa jazdy za przekroczenie dozwolonej prędkości o więcej niż 50 km/h i tak jest liberalnym rozwiązaniem – w wielu krajach z dokumentem można pożegnać się już za ponadplanowe 30-40 km/h.

To zmiana, która sprawi, że wysokości mandatów w Polsce zrównają się ze stawkami obowiązującymi w wielu krajach Europy. Wciąż obowiązujący taryfikator z 1997 r. jest niezwykle liberalny. Dziennik Gazeta Prawna podkreśla, że gdy był wprowadzany, najwyższy mandat przewyższał (!) płacę minimalną i stanowił 57% średniego wynagrodzenia. Obecnie jest to odpowiednio 19% najniższego wynagrodzenia i 9% średniego. Policja informuje wręcz o kierowcach, którzy w całkowicie świadomy sposób łamią przepisy i mają odliczoną kwotę na ewentualny mandat!

Kwestią do rozwiązania pozostaje nieuchronność kary. W Polsce fotoradary muszą być poprzedzane tablicą informacyjną (takiego obowiązku nie ma np. w Niemczech), w miastach brakuje systemów monitoringu bus-pasów czy okolic przejść dla pieszych, które pozwoliłyby na wyłapywanie kierowców popełniających wykroczenia. Systemem mierzenia średnich prędkości objęte są tylko wybrane fragmenty dróg, a nie całe odcinki np. autostrad, które są rzadko patrolowane przez nieoznakowane radiowozy. W efekcie kto ma w zwyczaju łamanie prawa i zachowuje odrobinę czujności, może bez konsekwencji robić to przez dłuższy czas.

Redakcja poleca: Jak negocjować z policjantem przy popełnieniu wykroczenia?

Względem zachodniej Europy mamy też wiele do zrobienia w zakresie poszanowania prawa z poczucia przyzwoitości. Doskonale wie o tym każdy, kto miał okazję jeździć np. po drogach Szwecji czy Norwegii. Gdy zdecydowana większość pojazdów porusza się z dozwoloną prędkością lub nieco powyżej limitu, kierowca próbujący jechać szybciej lub wykonujący gwałtowne manewry rzuca się w oczy i raczej nie może liczyć na przychylne spojrzenia.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna

Nie przegap najnowszych artykułów! Obserwuj Wybór Kierowców na FACEBOOKU
NEWSY
Polecane
Wybór redakcji