Chevrolet Corvette i silnik V8 to nieodzowny duet. Jednak czy takie auto może zużywać tyle samo paliwa co zwykły kompakt?
Choć nam może trudno w to uwierzyć, to Chevrolet Corvette potrafi być stosunkowo ekonomicznym samochodem, zwłaszcza podczas jazdy ze stałą prędkością. Podróżując autostradą osiągnięcie średniego spalania poniżej 10 l benzyny na 100 km nie stanowi dużego wyzwania. Amerykanie z kanału LegitStreetCars na YouTube postanowili sprawdzić, czy po drobnych modyfikacjach ich Corvette zadowoli się jeszcze mniejszą ilością paliwa.
Na warsztat wzięli egzemplarz z 1999 r., który do tej pory przejechał 140 000 mil (ok. 225 000 km), a pod jego maską pracuje benzynowa jednostka 5.7 V8. Po wykonaniu podstawowego serwisu (wymiana oleju w silniku, skrzyni i dyferencjale), auto trafiło na hamownię, gdzie zostało poddane chiptuningowi. Po modyfikacjach Corvette zyskała dodatkowe konie mechaniczne (obecnie: 364 KM), ale co istotniejsze, w wyniku zmian w sterowniku silnika, w dolnym zakresie obrotów jednostka napędowa pracuje teraz na ubogiej mieszance. Oznacza to, że podczas jazdy ze stałą prędkością, do komory spalania trafia więcej powietrza, a mniej benzyny.
Tak właśnie powstał samochód, który przez twórców został nazwany „EcoVette”. Youtuberzy zatankowali swoją Corvette do pełna i zabrali ją w ponad 500-kilometrową trasę autostradą z Chicago do Madison (stolicy stanu Wisconsin) i z powrotem. Po przejechaniu dokładnie 314,6 mil wrócili pod dystrybutor, który pokazał, że do baku zmieściło się 7,813 galona benzyny. Przekłada się to na średnie zużycie paliwa na poziomie 40,2 mpg, czyli zaledwie 5,85 l/100 km!
Uzyskany rezultat robi wrażenie, należy jednak pamiętać, że takie modyfikacje, oprócz zalet, niosą ze sobą również negatywne skutki. Silnik pracujący na zubożonej mieszance wytwarza mniej dwutlenku węgla, ale za to wzrasta wtedy emisja szkodliwych tlenków azotu (NOx). Ponadto jednostka napędowa bardziej się nagrzewa, co nie pozostaje bez wpływu na jej trwałość.
Źródło: The Drive
