Koncerny naftowe często obiecują kierowcom, że na ich paliwach przejadą więcej kilometrów. Czy mówią prawdę? Sprawdzimy to na superpaliwie z BP, które rzekomo wydłuża zasięg o 40-50 km.
Normą jest, że kierowcy mają swoje ulubione stacje i to na nich tankują paliwo. Poza ceną benzyny lub oleju napędowego większość użytkowników aut zwraca uwagę na kwestie estetyczne, a nawet strefę gastronomiczną. Poza licznymi promocjami i innymi udogodnieniami, bój o klienta toczy się… w samym paliwie. Czołowe koncerny naftowe stosują wszelkie chwyty, by przyciągnąć kierowców do swoich placówek. Stosują przy tym odważne hasła. Jednym z nich jest obietnica koncernu BP, jakoby zatankowanie ich paliwa (niezależnie czy to benzyna, czy olej napędowy) miało wydłużyć zasięg auta na jednym zbiorniku. Na dystrybutorach i w spotach reklamowych można przeczytać, że paliwa serii BP Active usuwają zanieczyszczenia, które mogły pozostawić w silniku zwykłe paliwa, i ograniczają ich dalsze gromadzenie się w jednostce napędowej. Dzięki tym właściwościom tzw. superpaliwa korzystnie wpływają na wydajność silnika i obniżają zużycie paliwa.
Zobacz: czy system Start-Stop korzystnie wpływa na zużycie paliwa?
By nie być „gołosłownym”, BP stawia na konkrety. W przypadku oleju napędowego BP Ultimate zasięg na jednym zbiorniku ma wzrosnąć nawet o 56 kilometrów, a na benzynie BP Ultimate 98 – o 44 kilometry. Owe wartości dotyczą samochodów o średnim zasięgu 650 kilometrów, zatem spalanie auta pracującego na droższym paliwie powinno spaść o 9% (silnik wysokoprężny) i 7% (silnik benzynowy). Oczywiście koncern zastrzega, że uzyskanie takiego efektu zależy od wielu czynników, m.in. stylu jazdy kierowcy. Niemniej jednak deklaracje przedstawiają się obiecująco. Ile mają jednak wspólnego z prawdą? I czy obligatoryjna dopłata za tankowanie droższego paliwa nie przyćmiewa owych oszczędności na spalaniu?
Te i podobne pytania nurtują wielu kierowców. Pomimo tych obietnic wielu z nich nadal z rezerwą podchodzi do droższych, rzekomo lepszych paliw. Aby rozwiać wszelkie wątpliwości, przeprowadziliśmy rzetelny test spalania samochodów poruszających się na tanim paliwie ze stacji samoobsługowej i na „superpaliwie” BP Ultimate. Przeprowadziliśmy dwie próby: w realnych warunkach drogowych i na profesjonalnym torze testowym w Niemczech. Na ich podstawie poznaliśmy odpowiedź na pytanie, czy drogie paliwo z BP rzeczywiście wydłuża zasięg. Oto szczegółowe opisy i wyniki obu prób.
Próba 1 – test w warunkach drogowych
Jako pojazdy testowe posłużyły dwa egzemplarze Kii Sportage z silnikiem 1.6 CRDi i skrzynią automatyczną. Jedną Kię zatankowaliśmy tanim olejem napędowym, drugą paliwem BP Ultimate Diesel. Następnie oba samochody udały się w trasę. Tempomaty utrzymywały stałą prędkość 120 km/h, na drogach panował niewielki ruch, a oba auta jechały jeden za drugim w luźnym szyku. Wraz z zapaleniem się kontrolki rezerwy Kie zjechały z powrotem na te same stacje i zostały ponownie zatankowane. Każda przejechała w identycznych warunkach 494 kilometry.

Jaki był efekt?
W tej próbie Kia poruszająca się na droższym paliwie rzeczywiście mniej spaliła, ale nieznacznie, bo zaledwie o 0,1 l/100 km. Oznacza to różnicę na poziomie 1,4%, która mieści się w granicach błędu pomiarowego. Deklarowanego przez BP spadku spalania o 9% nie udało się uzyskać w żaden sposób.
Kia Sportage (zwykły olej napędowy) – 6,9 l/100 km
Kia Sportage (BP Ultimate Diesel) – 6,8 l/100 km
Różnica: 1,4%

Próba 2 – badanie na torze testowym
Tym razem do dwóch 20-litrowych kanistrów nalaliśmy niedrogiej benzyny ze stacji samoobsługowej i paliwa BP Ultimate 98. Zawieźliśmy je do Niemiec na tor testowy pod Hanowerem. Tam specjaliści z firmy Continental przeprowadzili profesjonalne testy spalania na Volkswagenie Golfie z silnikiem 1.4 TSI/150 KM. Przed próbami spalania obu rodzajów paliwa zbiornik Golfa został opróżniony przy pomocy zewnętrznej pompki – miało to wyeliminować obecność w układzie innego paliwa niż testowe.

Zatankowany samochód przejechał 12 okrążeń toru ze stałą prędkością 120 km/h. Każde okrążenie było na bieżąco monitorowane, a rezultaty zapisywane przez oprogramowanie. Wynik średniego spalania stanowił średnią ze wszystkich przejazdów testowych – wszystkie pomiary mieściły się w przedziale +2/-3% od wartości przeciętnej. Po zakończeniu prób na tanim paliwie zbiornik ponownie opróżniono i nalano 20 litrów benzyny BP Ultimate 98. Dalsza procedura przebiegała tak samo. Obie próby przeprowadzono w identycznych warunkach pogodowych, a w testowym Golfie przed rozpoczęciem uzupełniono ciśnienie w ogumieniu.

Jaki był efekt?
Na profesjonalnym torze Golf zatankowany paliwem zwiększającym zasięg spalił… więcej niż ten sam egzemplarz poruszający się na taniej benzynie, bo 7,07 l/100 km względem 6,99 l/100 km. Różnica jest jeszcze mniejsza niż w próbach drogowych, bo wynosi 1,1%.
Volkswagen Golf (zwykła benzyna 95) – 6,99 l/100 km
Volkswagen Golf (BP Ultimate 98) – 7,07 l/100 km
Różnica: 1,1%
Jakie z tego wnioski?
Paliwa BP Ultimate w żadnym (albo bardzo niewielkim) stopniu nie wpływają na spalanie samochodu, a już na pewno nie pozwalają wypracować deklarowanego większego zasięgu na jednym tankowaniu. Różnicy na poziomie 1-1,5% nie można uznać za przełomową, bo mieści się w granicach błędu pomiarowego. Kierowcy zatem nie czerpią żadnych korzyści z zatankowania droższego paliwa. Wręcz przeciwnie – niepotrzebnie tracą pieniądze, bo „oszczędności” na spalaniu nie pokrywają dopłaty za kupno paliwa z serii Ultimate. W przypadku oleju napędowego różnica w cenie wynosi ok. 9%, a benzyny – 13%. Wobec tego nawet jeśli „superpaliwo” zwiększałoby zasięg o tyle, ile obiecuje koncern, kierowca wyszedłby w najlepszym razie na zero.

Szkoda, że nie zbadaliscie jak działa droższe paliwo na przyspieszenie auta…
Przede wszystkim to „droższe” ma 98 oktanów, więc jeżeli sterownik silnika umie przestawić zapłon, to coś tam da ale super-hiper-bombastyczna nazwa paliwa nie ma na to wpływu…
Cena w hurcie obu paliw jest taka sama. To wyłącznie marketing w czystej postaci.
Czy obserwował ktoś, czy dostawy różnych paliw odbywają się innymi cysternami? A może cysterny mają podzielony zbiornik? Ja nigdy nie zaobserwowałem takiego faktu. Nie spotkałem się również z sytuacją, żeby zabrakło jednego z wariantów paliwa… co o tym myślicie? Teoretycznie paliwo premium, nawet jeśli nie przekłada się na wyniki spalania, powinno być mniej zanieczyszczone i lepsze dla żywotności naszych silników. Nabijają nas w butelkę, czy coś w tym jest?
mogą lać z tego samego, ale w trakcie dodać jakieś „magiczne dodatki” – więc jakoś się wybronią! 🙂
Zgadza się, paliwo ultimate to zwykłe z dolewką odrobinki środka niby uszlachetniającego już na stacji. Ale czasem się zapomni dolać, albo zabraknie, i wtedy to samo leją dużo drożej jako ultimate. Ściema jak cholera :)))
nie gadaj głupoty! sprawdziłam i jestem pod wrażeniem
Ja jak zatankuje 98 to niewielkie odczucie jakby auto było bardziej żwawe ale przejadę na baku ok.670km a na 95 przejadę ok.720km (skoda octavia 1.4 140km 2014 r.)
Ja zatankowałam olej Ultimate i o dziwo na pełnym baku 60 litrów przejechałam ponad 1200 km mercedes C 2015 …..a na zwykłym pełny bak max 1000 km…
Ja tak samo .pokazuje że przejadę 1000 na pełnym baku a w trakcie trwania jazdy na wyświetlaczu nie zmniejsza się ilość km a wręcz przeciwnie dodaje i to sporo. Jeżdżę Eco nawet na autostradzie 90 to max.Ford silnik 1,0 ecobost spalanie 4,0 litra na100.Oczwiscie jak się gdzieś spieszę to po autostradzie 140 max a spalanie od razu 3 krotnie wyższą 13,5 litra .odrazu zdiolem nogę z gazu.
Buahahahahahahahahahaha …. nie dosc ze paliwo drozsze o 30 groszy to jescze spala sie go wiecej. Dramat, robienie ludziom wody z mózgu, najllepsze jest paliwo przy dużych marketach bo jest najtańsze.
Dankal, bo nie kupuje sie samochodow z silnikiem 1.0! Moje bmw f31 2.0d (183KM) z 2016 roku na trasie spala 4.4l ( 130-140kmh na S/A) a w trybie mieszanym 4.9l, w miescie potrafi lyknac do 6 litrow przy spokojnej jezdzie.