Citroen C5 Aircross – pierwsza jazda

• Kompaktowy crossover, technicznie spokrewniony m.in. z Peugeotami 3008 i 5008
• Funkcjonalne nadwozie, komfortowy charakter, póki co – tylko przedni napęd

C5 Aircross nie jest zupełną nowością – w ubiegłym roku rozpoczęto jego produkcję i sprzedaż w Chinach. Teraz czas na Stary Kontynent.

Europejska wersja modelu powstaje w Rennes we Francji w miejsce ostatniej generacji C5. Odzwierciedla to rynkowe trendy: SUV-y wypierają „tradycyjne” auta. Topowym Citroenem od teraz nie będzie więc C5, ale właśnie C5 Aircross.

1 z 5

Przestronny i przytulny

Francuski producent tytułuje swój nowy model SUV-em, choć mamy raczej do czynienia z crossoverem – na razie C5 Aircross będzie bowiem dostępny wyłącznie z napędem na przednią oś. Odmiana 4×4 z mocnym (ok. 300 KM) hybrydowym napędem plug-in, ma dołączyć do oferty pod koniec przyszłego roku. Nowy Citroen nie jest jednak samochodem wyłącznie na asfalt: na mniej przyczepnych nawierzchniach wspomaga się rozbudowaną kontrolą trakcji z trybami jazdy na różne nawierzchnie (Grip Control) oraz dużym, ponad 20-centymetrowym prześwitem.

POPULARNE

Kia Sorento (2025). Opis wersji i cennik

1 z 4

C5 Aircross powstał ze znanych „klocków” koncernu PSA (Peugeot-Citroen). Bazuje na modułowej platformie EMP2, z której korzystają już m.in. Peugeoty 3008 i 5008. Producent zadbał jednak o wytyczenie granic oddzielających poszczególne modele: wymiarami C5 Aircross plasuje się pomiędzy jednym a drugim Peugeotem. W przeciwieństwie do 7-osobowego 5008 w jego wnętrzu może podróżować „tylko” 5 osób, za to wygodniej niż w – również 5-osobowym – 3008. To zasługa sporego rozstawu osi (273 cm; 3008: 268 cm).

W obu rzędach jest przestronnie, a ponadto Citroen oferuje przesuwną kanapę z regulowanym pochyleniem oparcia (każdy fotel reguluje się osobno), niemal płaski tunel środkowy oraz pojemny bagażnik (580-1630 l).

1 z 3

Na kierowcę C5 Aircrossa czeka konwencjonalny, ergonomiczny i dobrze wykonany kokpit. Gdzieniegdzie do wykończenia deski rozdzielczej oraz drzwi posłużyły twarde plastiki, ale na estetykę i tak nie można narzekać – tapicerowane wstawki sprawiają, że wnętrze jest przytulne. Atutem „C-piątki” są „kanapowe” fotele: choć wyglądają na płaskie, to całkiem dobrze przytrzymują ciało w zakrętach, a poza tym – za sprawą grubej pianki – są wyjątkowo wygodne.

Z naciskiem na komfort

Kolejnym atutem Citroena jest komfort jazdy. „Pluszowe” zestrojenie jego zawieszenia zaskakuje na tle często stosunkowo sztywnych, nastawionych na dynamikę jazdy rywali.
To efekt zastosowania amortyzatorów z hydraulicznymi odbojnikami, które „wyhamowują” gwałtowne ugięcia i odbicia kolumn. Rozwiązanie jest proste, a efekt wyczuwalny – C5 Aircross miękko i cicho tłumi większość dziur, a przy tym nie przechyla się nadmiernie i nie „przelewa” w zakrętach. Prowadzenie przypomina powiększonego C3: wspomaganie jest na tyle silne, że skręcanie nie nastręcza kierowcy żadnego wysiłku, ale pozwala zachować bezpieczną kontrolę nad autem.

Pod maską – starzy (i dobrzy) znajomi. Bazowa wersja będzie oferowana z udanym 3-cylindrowym benzynowym silnikiem 1.2 turbo. Poza tym do wyboru są diesel 1.5 oraz dwie mocne jednostki: benzynowa 1.6 turbo (181 KM) i diesel 2.0 (178 KM). Dwie ostatnie standardowo współpracują z dopracowanym, gładko pracującym 8-biegowym automatem. Obie można polecić: diesel ma dużo siły, płynnie przyspiesza i jest skutecznie wygłuszony, a benzynowy wariant pracuje jeszcze ciszej i wyróżnia się przyjazną charakterystyką z szeroką dostępnością momentu obrotowego.

C5 Aircross nie pozwala sobie na braki w wyposażeniu z zakresu multimediów i bezpieczeństwa. A do tego ma sensowne ceny.

Zobacz też: Citroen C5 Aircross – TEST

Citroen C5 Aircross: dane techniczne