Citroen C3 Aircross 1.2 PureTech 110 Shine – TEST

Citroen C3 Aircross wnosi do coraz liczniejszego segmentu miejskich crossoverów spory ładunek pozytywnych emocji. Oto test tego modelu przeprowadzony przez dziennikarzy tygodnika „Motor”.

Miejskie crossovery należą do najszybciej rozwijających się segmentów. Jeszcze 5 lat temu w Polsce sprzedawano ich rocznie mniej niż 4 tys., tegoroczny wynik prawdopodobnie zbliży się do 30 tys. sztuk.

Zobacz też: Opinie światowej prasy o Citroenie C3

Niemały wpływ na to ma coraz bogatsza oferta. Pięć lat temu szukający takiego auta mieli do wyboru właściwie tylko Nissana Juke’a i Suzuki SX4. W styczniu 2017 roku w klasie było już 6 modeli. A w grudniu będzie ich ponad 10. W tym dwa ze znaczkiem Citroena.

Zobacz też film o Citroenie C3 Aircross

Do C4 Cactusa (który mimo „kompaktowego” oznaczenia ma miejskie rozmiary) właśnie dołączył bowiem równie oryginalnie stylizowany C3 Aircross. Testujemy bogato wyposażoną benzynową wersję o mocy 110 KM.

Citroen C3 Aircross - wygląd zewnętrzny

1 z 13

Miejsce tylko z przodu

Właściwie wszystkie miejskie crossovery mają po czterysta kilkanaście centymetrów długości. Nowy Citroen też – mierzy dokładnie 415,4 cm (o 0,3 cm mniej niż C4 Cactus).

Za to w kwestii przestronności w segmencie występują duże różnice. C3 Aircross plasuje się wśród jego ciaśniejszych przedstawicieli (wyraźnie przegrywa też z C4 Cactusem). Winna jest tylna część kabiny – jadącym tam zdecydowanie brakuje miejsca na kolana.

Za to z przodu, na wielkich i miękkich fotelach, w wygodnej pozycji rozsiądą się zarówno niskie osoby, jak i dwumetrowcy (choć za tymi drugimi nie zmieści się już nikt). Duży zakres wzdłużnej regulacji siedzeń pozwoli im swobodnie zmieścić nogi, a łukowata linia dachu zapewni zapas przestrzeni nad głowami.

Styl receptą na wszystko

Niedostatki wielkości wnętrze C3 Aircrossa nadrabia stylem. Co ważne, oryginalnie ukształtowany kokpit (podobny do tego w nowym C3) okazuje się przyjazny w obsłudze.

Owszem, można by było narzekać na obsługę klimatyzacji przy pomocy ekranu dotykowego, na niezbyt wygodny w użyciu hamulec ręczny albo na ukryty między fotelami jedyny uchwyt na napoje, ale… po zajęciu miejsca za kierownicą C3 Aircrossa zupełnie nie chce się narzekać. Wnętrze Citroena nastraja pozytywnie – nawet w ponurej, szarej tonacji, jak w testowanym aucie. O odpowiednią atmosferę dbają ciekawy projekt kokpitu oraz przyciągające wzrok pomarańczowe wstawki na nawiewach, kierownicy i siedzeniach.

Dobry wybór

Dobry nastrój nie mija po ruszeniu z miejsca. Dba o to żwawy, 110-konny silnik – najrozsądniejszy wybór w gamie C3 Aircrossa. Ma tylko 3 cylindry i 1,2 l pojemności, ale z pomocą turbo zapewnia niezłe osiągi. A do tego dobrze czuje się przy niemal dowolnych prędkościach obrotowych. Sprawnie rozpędza auto już od 1500 obrotów i nie traci sił aż do maksymalnych 6300 obr./min.

W trakcie naszych prób przyspieszenie C3 Aircrossa nieco odstawało od katalogowego – od 0 do 100 km/h rozpędzał się w 10,6 zamiast 10,2 s – ale część winy ponoszą znikomy przebieg auta w momencie pomiarów i opcjonalne opony całoroczne. A poza tym 10,6 s to i tak niezły rezultat.

Citroen C3 Aircross - wnętrze

1 z 20

Podczas w miarę spokojnej jazdy po mieście Citroen zużywa ok. 8 l benzyny na 100 km. W trasie, jeśli nie przekracza się 100 km/h, spalanie maleje do 5,5 l/100 km. Za to przy 140 km/h sięga 9 l na 100 km.

Tak naprawdę jedyną słabą stroną silnika testowanego Citroena jest dość głośna praca. Bo choć niektórym jego nieco warkotliwe brzmienie może się podobać, to podczas przyspieszania robi się zbyt donośne. Ale słychać to głównie przy niższych prędkościach. Podczas jazdy 140 km/h, choć obroty sięgają 3250, w kabinie dominuje szum powietrza.

Dobry kompromis

Układ jezdny całkiem nieźle pasuje do pełnego życia silnika. Jest dość sprężysty i nie pozwala na nadmierne przechyły nadwozia, zapewniając autu ponadprzeciętną w tym segmencie zwinność (szkoda, że układ kierowniczy ma od oporu do oporu aż 3,1 obrotu). Z kolei w szybkich łukach Citroen wykazuje niedużą, bezpieczną podsterowność.

A jednocześnie, mimo takiego zestrojenia, zawieszenie francuskiej nowości zapewnia przyzwoity komfort jazdy. Nawet na opcjonalnych, 17-calowych felgach (seryjne są o cal mniejsze) pokonywanie drogi w kiepskim stanie nie wiąże się ani z nadmiernymi wstrząsami, ani z hałasem z okolic kół.

Citroen C3 Aircross - bagażnik

1 z 6

Bogactwo kosztuje

Ceny C3 Aircrossa zaczynają się od bardzo atrakcyjnej kwoty 52 900 zł. Warto jednak dołożyć 6000 zł i zamiast 82-konnego silnika wybrać taki jak w testowanym aucie. Środkowa wersja wyposażeniowa Feel (kolejne 6000 zł dopłaty) seryjnie oferuje klimatyzację, audio z ekranem 7”, światła dzienne LED i relingi. Natomiast testowana (Shine, o 8000 zł droższa od Feel) dokłada do tego nawigację, elektrycznie sterowane tylne szyby, czujniki cofania i aluminiowe felgi 16”. Szkoda, że tylko do niej można dokupić dostęp bezkluczykowy, podgrzewaną przednią szybę, kamerę cofania czy asystenta martwego pola…

Citroen C3 Aircross – test: podsumowanie

Najnowszy model Citroena wnosi do segmentu miejskich crossoverów typowy dla aut tej marki nietuzinkowy design oraz spory ładunek pozytywnych emocji. Do atutów francuskiej nowości należą też obszerna przednia część kabiny, wielki bagażnik, żwawy silnik, dobrze zestrojone zawieszenie oraz niezłe wyposażenie. Z takim zestawem atutów łatwo wybaczyć mu skromną przestrzeń na kanapie.

Citroen C3 Aircross 1.2 PureTech 110 – dane techniczne

Citroen C3 Aircross 1.2 PureTech 110 – osiągi

Citroen C3 Aircross 1.2 PureTech 110 – dane testowe