Spora grupa kierowców na różne sposoby próbuje sprawdzać możliwości swoich samochodów. Problemy pojawiają się, gdy filmy z takich „testów” trafiają do sieci.
Youtube i serwisy społecznościowe pozwalają na szybkie dzielenie się ze światem swoimi nagraniami. Z takiej możliwości skorzystał 20-letni kielczanin, który na ulicach miasta sprawdzał osiągi swojego Peugeota.
Na nieszczęście dla kierowcy w opublikowanym przez siebie filmie uwiecznił on kilkanaście poważnych naruszeń przepisów. Pod koniec zeszłego tygodnia filmem zainteresowali się policjanci z Kielc. „Rajd” po ulicach miasta swój finał znajdzie w sądzie. Więcej niż pewne jest, że kierujący straci prawo jazdy – funkcjonariusze doliczyli się naruszeń o równowartości aż 83 punktów karnych.
Głównym celem nagrania było sprawdzenie przyspieszeń Peugeota. Czasu sprintu do 100 km/h nie powinno się jednak sprawdzać w centrum miasta, gdzie obowiązuje limit 50 km/h. Kierujący peugeotem 20-latek także wielokrotnie przekraczał linię podwójną ciągłą, korzystał z telefonu komórkowego, poruszał się z nadmierną prędkością niekiedy wprowadzając samochód w poślizg. Każde z tych zachowań stanowi zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym – stanowią tym większe zagrożenie, że były popełniane praktycznie w jednym czasie oraz na ulicach o dużym natężeniu ruchu. Wezwany na komisariat 20-latek przyznał się do popełnionych wykroczeń. Cała sprawa swój finał znajdzie w sądzie.