NowościAktualnościBMW stawia na napęd wodorowy

BMW stawia na napęd wodorowy

BMW planuje wprowadzić kilka modeli zasilanych ogniwami paliwowymi. Bawarski producent współpracuje w tym zakresie z Toyotą.

Elektryfikacja w motoryzacji to nie tylko hybrydy i auta elektryczne, ale również samochody na wodór. Dlatego BMW planuje rozszerzyć swoją gamę o modele zasilane ogniwami paliwowymi. Jednak na przeszkodzie w rozwijaniu tego źródła napędu stoją wysokie koszty jego produkcji.

Klaus Froehlich (szef działu badań i rozwoju bawarskiej marki) w rozmowie z Automotive News Europe zauważył, że obecnie stworzenie auta na wodór kosztuje 10 razy więcej niż porównywalnego „elektryka”. BMW ma nadzieję, że do 2025 r. uda się zrównać te wydatki i wówczas wodorowa ekspansja rozpocznie się na dobre, a roczna sprzedaż pojazdów z tym zasilaniem wyniesie kilkaset tysięcy sztuk. Aby osiągnąć ten cel, producent z Monachium zdecydował się na kontynuację współpracy z Toyotą, która ma doświadczenie zdobyte dzięki modelowi Mirai.

W pierwszej kolejności napęd wodorowy ma znaleźć zastosowanie w SUV-ach BMW. Podczas ubiegłorocznego salonu samochodowego we Frankfurcie bawarski koncern pokazał prototypowe X5 zasilane ogniwami paliwowymi. W 2022 r. do sprzedaży ma trafić niewielka seria tych aut.

BMW X5 Hydrogen

Jak wspomniał Froehlich, „na początku następnej dekady” (czyli najprawdopodobniej w 2021 lub 2022 r.) poznamy wodorowe wersje modeli X6 i X7. Ponadto szef działu badań i rozwoju BMW zauważa, że ogniwa paliwowe powinny również trafić do aut dostawczych i ciężarowych, ponieważ jest to o wiele lepsze rozwiązanie od typowego napędu elektrycznego, w którym spore i ciężkie akumulatory znacznie ograniczają ładowność, zapewniając przy tym skromny zasięg.

A jak wypada auto na wodór w bezpośrednim porównaniu z samochodem elektrycznym? Możecie się o tym przekonać, czytając poniższy artykuł:

Tesla Model S kontra Toyota Mirai – porównanie

Nie przegap najnowszych artykułów! Obserwuj Wybór Kierowców na FACEBOOKU

2 KOMENTARZE

NEWSY
Polecane
Wybór redakcji