TestyTestBMW 223i Active Tourer – TEST

BMW 223i Active Tourer – TEST

Do salonów BMW wjeżdża druga generacja serii 2 Active Tourer – modelu, który osiem lat temu przyniósł niemałe zamieszanie w gamie bawarskiej marki. Jak wiele zachowała z przewrotowego charakteru poprzednika?

W 2014 roku miłośnicy marki BMW, ceniący ją m.in. za stosowanie w swoich dynamicznie stylizowanych sedanach i kombi klasycznych układów napędowych, nie mogli uwierzyć, że w jej salonach pojawił się model z przednim napędem. Mało tego, przyjął on formę kompaktowego minivana, którą wcześniej wśród producentów klasy premium proponował tylko Mercedes ze swoją klasą B.

Trudno jednak mieć do BMW pretensje o rozwinięcie gamy w tę stronę. W końcu fani marki nadal mają w jej ofercie szeroki wybór „tradycyjnych” modeli i udanych SUV-ów, za to minivan przyciągnął do jej dealerów osoby wcześniej niezainteresowane produktami z biało-niebieską szachownicą nad grillem. Pierwsza generacja „dwójki” Active Tourer trafiła do przeszło 430 tys. nabywców i czterech na pięciu z nich było dla BMW nowymi klientami.

Gdy tylko druga odsłona serii 2 Active Tourer trafiła na polskie drogi, postanowiliśmy sprawdzić, czy zachowała rewolucyjny charakter poprzedniczki. Do naszego testu niemiecka nowość trafiła w przednionapędowym wydaniu topowej odmiany 223i (dopóki gamy nie zasilą wersje plug-in, jest ona jedyną dostępną także w wariancie xDrive, czyli z napędem na cztery koła).

BMW 223i Active Tourer – nadwozie

Minivan BMW przeszedł podobną transformację, co inne nowości tej marki, zyskując – tak jak one – węższe niż dotąd reflektory i wielki, zachodzący na maskę grill w miejsce płaskich „nerek”. Front jest teraz wyższy, a sama maska przebiega bardziej poziomo, przez co samochód nie ma już typowo jednobryłowego nadwozia.

BMW 2 Active Tourer - bok
Z boku druga odsłona serii 2 Active Tourer wyróżnia się wyższą maską, nową linią okien i nietypowo nisko zamontowanymi klamkami.

Tylna partia jest dużo bardziej urozmaicona niż dotychczas, ona też otrzymała znacznie węższe światła. Większe zmiany zaszły z boku. „Dwójka” ma teraz inną linię okien, zupełnie nowy kształt otrzymały te za drugą parą drzwi, inaczej zaprojektowano także tylne słupki. Z kolei przednie nie są już podwójne, a lusterka przeniesiono na poszycie drzwi. Wszystko to sprawiło, że kierowca serii 2 Active Tourer w końcu nie musi narzekać na widoczność.

Sporą nowością, znaną na razie wyłącznie z modelu i4, są kasetowe klamki zewnętrzne. Rozwiązanie to budzi mieszane uczucia. Z jednej strony, jak na tego typu klamki te są wyjątkowo porządne: szerokie, grube na centymetr i bardzo solidne. Z drugiej – sięga się do nich tylko od dołu, co nie każdemu przypadnie do gustu. Zwłaszcza że zamontowano je dosyć nisko.

BMW 2 Active Tourer - klamka
Nowe, kasetowe klamki zewnętrzne nie zaburzają przepływu powietrza wokół nadwozia, ale są mniej wygodne w użyciu niż te u poprzednika.

Pozwoliły one jednak obniżyć współczynnik oporu powietrza Active Tourera z dotychczasowych 0,27-0,29 do 0,26-0,27 (w zależności od wersji). Oczywiście to zasługa nie tylko klamek, ale także m.in. niemal w pełni zabudowanego podwozia oraz aktywnej aerodynamiki – wloty powietrza w grillu i przednim zderzaku mają automatycznie obsługiwane przesłony o 10 stopniach zamknięcia.

BMW 223i Active Tourer – rozmiary, przestronność, bagażnik

Na pierwszy rzut oka drugie wydanie serii 2 Active Tourer wydaje się zdecydowanie większe od pierwszego. To jednak tylko złudzenie spowodowane obecnością gigantycznego grilla. W rzeczywistości rozmiary auta urosły, ale nieznacznie – w każdym kierunku o 2-3 cm. Na długość mierzy ono obecnie 438,6 cm, na szerokość 182,4 cm, a na wysokość 157,6 cm. Rozstaw kół zwiększono o 2,5 cm, osie nadal dzieli dystans 267 cm.

W kwestii przestronności zmiany są jeszcze mniejsze. Oznacza to, że minivan BMW wciąż wygodnie mieści w swoim wnętrzu cztery osoby mierzące do 1,9 m. Nawet gdy przestrzeń nad ich głowami ogranicza – jak w opisywanym samochodzie – obudowa ramy opcjonalnego okna dachowego.

Auto nie jest jednak stworzone do dalszych podróży z trójką pasażerów w drugim rzędzie. Siedzący na centralnym miejscu może narzekać na niezbyt komfortową środkową część siedziska, jej wyższe położenie (mniej przestrzeni nad głową) i rozbudowany tunel centralny utrudniający ułożenie nóg. Poza tym gdy z tyłu siedzą dwie osoby, każda ma do dyspozycji „własne” wejście USB oraz nawiew.

Oparcie kanapy jest dzielone na trzy części. Opcjonalnie (1300 zł dopłaty) można też zmieniać kąt jego nachylenia, a całe siedzenie przesuwać wzdłużnie. Gdy jest w tylnym położeniu, pojemność bagażnika wynosi raczej skromne 415 l, a po położeniu oparć i załadowaniu po dach przestrzeń bagażowa rośnie do 1405 l. Dotyczy to jednak tylko opisywanej odmiany, w bazowych kufer mieści 470 litrów, o 2 więcej niż u poprzednika.

Typowo dla aut tej marki, bagażnik został porządnie wykończony, jego projektanci nie zapomnieli też o drobiazgach ułatwiających transport mniejszych przedmiotów. Pod podłogą kryje się obszerny schowek (mieszczący dużo więcej niż gaśnicę, apteczkę i trójkąt ostrzegawczy), w lewej burcie jest wnęka ograniczona siatką, przy przeciwnej nieduże zagłębienie, po obu stronach przewidziano haczyki na torby z zakupami. Jest też gniazdko 12 V.

BMW 2 Active Tourer - bagażnik
Z powodu baterii umieszczonej pod podłogą bagażnik testowanej wersji BMW ma niezbyt imponujące 415 litrów bazowej pojemności.

Ładowność wynosi przyzwoite 560 kg, a jeśli tej zabraknie, BMW 223i Active Tourer pociągnie przyczepę o masie do 1,5 t. Za dodatkowe 4100 zł auto może być wyposażone w elektrycznie wysuwany spod tylnego zderzaka hak holowniczy.

BMW 223i Active Tourer – kokpit

A co z rewolucyjnym zacięciem Active Tourera? Cóż, jego przedni napęd i nadwozie minivana dziś już chyba nikogo nie szokują – z zewnątrz nowość BMW zaskakuje dziś tak naprawdę tylko wkomponowanymi w drzwi klamkami. Co innego w środku – tu „dzieje się” znacznie więcej.

Zacznijmy od zestawu wskaźników. Pierwsza generacja serii 2 AT pod klasycznym daszkiem kryła wyróżnik wszystkich ówczesnych BMW: dwa wyjątkowo czytelne okrągłe zegary w chromowanych pierścieniach – po lewej był prędkościomierz ze wskazaniem poziomu paliwa w dolnej części, a po prawej obrotomierz z typowym dla aut tej marki ekonomizerem pokazującym chwilowe spalanie.

Teraz nie ma już żadnego daszka. Przed oczami kierowcy rozciąga się szeroki szklany panel kryjący dwa duże ekrany. Lewy, 10,25-calowy, wyświetla wskaźniki. Parę lat temu, gdy BMW zaczęło stosować w różnych modelach cyfrowe zegary, wielu dziennikarzy i użytkowników narzekało na ich nietypowy kształt, kiepską czytelność i brak możliwości wyboru klasycznego trybu prezentującego okrągłe cyferblaty (Mercedes w swoim odpowiedniku pokazał, że da się zaproponować zarówno nowoczesne, jak i klasyczne widoki instrumentów).

To się niestety nie zmieniło. Choć „dwójka” Active Tourer otrzymała nową generację cyfrowych wskaźników, nadal nie przewidują one możliwości prezentacji cenionych przez wiele osób klasycznych zegarów. Cóż, niektórzy klienci będą sobie musieli „poradzić” przy pomocy różnych aplikacji zewnętrznych firm…

BMW 2 Active Tourer - kokpit
Nowy kokpit z nietypowymi, bardzo szerokimi nawiewami oraz modnymi obecnie dwoma ekranami umieszczonymi pod wspólną taflą.

Jeśli jednak nabywca nie oczekuje klasycznego widoku, nie powinien mieć zastrzeżeń do nowych wskaźników. Oferują kilka widoków, w tym zredukowany do paru najważniejszych wskazań, pozwalają wpisać w niewielką lub znaczną część ekranu mapę nawigacji, wyróżniają się przy tym świetną jakością oraz przyjemną dla oka grafiką. I zapewniają wyraźny obraz, nawet gdy słońce świeci bezpośrednio na nie.

Drugi z ekranów pod wspólną taflą, centralny, ma 10,7 cala przekątnej i charakteryzuje się równie wysoką jakością obrazu. Ale ma więcej zalet. Seryjnie oferuje bardzo sprawny, oparty na chmurze system nawigacyjny (opcjonalnie może on wskazywać kierunek jazdy albo miejsce skrętu strzałkami naniesionymi na ujęcie z przedniej kamery – to również rozwiązanie znane już z Mercedesów). Właściwie doskonale odpowiada na dotyk, nieważne, czy „klika” się wyświetlane ikonki, czy przesuwa menu albo zbliża lub oddala mapę, ekran reaguje błyskawicznie i precyzyjnie.

Jego nowy system operacyjny cechuje się przytomnie zorganizowanym menu, ze znanymi ze smartfonów ikonkami/widżetami, oferuje też konfigurowalny ekran główny. Przy lewej krawędzi, tuż obok prawej dłoni kierowcy, zawsze wyświetla najistotniejsze przyciski (cofnij, media, tel i nav), a przy dolnej – panel pozwalający zmienić temperaturę w lewej i prawej części kabiny oraz wywołać menu klimatyzacji.

BMW dołączyło bowiem niestety do producentów redukujących liczbę fizycznych przełączników we wnętrzu i powierzających zarządzanie większością najważniejszych funkcji ekranowi dotykowemu. W porównaniu z innymi tego typu rozwiązaniami nowa seria 2 AT wypada nieźle – menu wentylacji i wszystkie pozostałe są czytelnie opisane, a poszczególne przyciski rozmieszczono daleko od siebie, więc łatwo w nie trafić palcem – jednak dotychczasowym użytkownikom BMW zapewne będzie tu brakowało tradycyjnego panelu klimatyzacji.

Ale z pewnością nie będzie im to doskwierało tak bardzo, jak brak kontrolera iDrive na konsoli centralnej. Nowa „dwójka” Active Tourer jest pierwszym modelem BMW od lat pozbawionym tego fantastycznego rozwiązania, uchodzącego za najlepszy sposób zarządzania wszystkim, co widać na ekranie centralnym. Teraz do dyspozycji pozostają jedynie obsługa dotykowa i głosowa, która… nie rozpoznaje komend wypowiedzianych po polsku.

BMW 2 Active Tourer - obsługa glosowa
Nowa seria 2 Active Tourer nie jest niestety pierwszym modelem BMW rozpoznającym komendy wypowiedziane po polsku.

Ograniczenie liczby klasycznych przełączników „dotknęło” także sposobu wyboru trybu jazdy. Już poprzednia odsłona Active Tourera wyróżniała się pod tym względem na tle innych modeli BMW – nie miała na konsoli centralnej osobnego przycisku dla każdego z trybów, lecz schowany za dźwignią automatu suwak pozwalający przełączać pomiędzy dostępnymi ustawieniami.

Teraz zastąpił go jeden wygodniej umieszczony (przy dźwigni automatu) przycisk, który jedynie wywołuje menu trybów jazdy na ekranie centralnym i dopiero tam można wybrać ten pożądany. Jeśli wybór padnie na tryb Sport, a w jego ustawieniach będzie „uśpiony” lub wyłączony układ stabilizacji DSC, trzeba dotknąć ekranu jeszcze raz, by potwierdzić ten wybór. Mało tego, sportowy program jest teraz jedynym pozwalającym na personalizację działania napędu, układu kierowniczego czy elektroniki. W pozostałych można zmienić co najwyżej… grafikę ekranów czy kolor podświetlenia wnętrza.

Sama konsola centralna przyjęła formę „wiszącej” półki (podpartej z tyłu i po prawej stronie) przed podłokietnikiem, z której nie wystaje już lewarek automatu – jego dźwignia, a właściwie dźwigienka, zajmuje niewielki fragment lewej części panelu. Poniżej konsoli jest spora wnęka, przed nią – dwa uchwyty na napoje i jeden na smartfon: duży, z solidną „łapą” utrzymującą telefon na widocznym dla kierowcy miejscu, a za dopłatą także z funkcją ładowania bezprzewodowego.

Testowany samochód wyposażono ponadto w opcjonalny ekran head-up. Wyświetla on na przezroczystej płytce wysuwanej u szczytu deski rozdzielczej nie tylko podstawowe dane, jak prędkość czy wskazania asystenta znaków i nawigacji. Może też prezentować wycinek mapy nawigacji czy listę utworów/stacji radiowych do wyboru, ale korzystanie z tych ostatnich funkcji wymaga od kierowcy dobrego wzroku.

Poza tym trudno mieć do kokpitu nowego BMW jakiekolwiek zastrzeżenia. Został porządnie wykonany przy użyciu materiałów dobrej jakości (wygląd wnętrza testowanego auta poprawiają płatne dodatki, jak syntetyczna skóra na drzwiach i desce rozdzielczej czy okładziny z drewna eukaliptusa). Nie brakuje tu aluminium, a maskownice umieszczonych przed klamkami drzwiowymi tweeterów, czyli głośników wysokotonowych, wykonano z nierdzewnej stali (nieco niżej ukryto pod tapicerką drzwi głośniki średniotonowe). Niestety znajdziemy tu też – choć w znikomej ilości – czarny błyszczący plastik w stylu piano black.

BMW 223i Active Tourer – prowadzenie, komfort

Opisywane BMW wyposażono w wybierany przez wielu nabywców tej marki pakiet M, który na zewnątrz objawia się przede wszystkim obecnością bardziej rozbudowanych i agresywniej stylizowanych zderzaków oraz innymi wzorami felg. Seryjnie zaledwie 17-calowych, które z racji powiększenia rozmiaru kół względem poprzedniej odsłony modelu zupełnie nie kojarzą się ze sportem (otacza je mnóstwo gumy). Testowane auto porusza się jednak na wyglądających znacznie poważniej „osiemnastkach”.

Nowym charakterystycznym elementem sportowego pakietu jest montaż przedniego logo BMW w niewielkim zagłębieniu – w pozostałych wydaniach powierzchnia tuż nad grillem, do której mocuje się znaczek, jest płaska.

Innym wyróżnikiem pakietu M jest obniżone o 1,5 cm zawieszenie, redukujące prześwit serii 2 Active Tourer z „crossoverowych” 17,1 cm do znacznie skromniejszych 15,6 cm. Zostało ono zestrojone sztywniej od standardowego, dzięki czemu czyni niemiecką nowość wyjątkowo przyjemnie prowadzącym się autem – nie tylko jak na minivana. Nie licząc nieznacznie podwyższonej pozycji kierowcy, podczas jazdy nic nie zdradza sporej wysokości BMW.

Gdy jest poganiane, auto robi wrażenie wyjątkowo stabilnym „osadzeniem” na drodze. Pewnie podąża w wyznaczonym kierunku, nawet ze znaczną prędkością, ale gorliwie wykonuje też polecenia wydane kierownicą. Nie przechyla się zbytnio wzdłużnie ani na boki i trudno wyprowadzić je z równowagi gwałtownymi manewrami. Dzięki dobremu wyważeniu zwinnie przeskakuje pomiędzy ciasnymi łukami, a te szybkie pokonuje jak po sznurku, w razie potrzeby wyraźnie dając do zrozumienia, że zbliża się do granicy przyczepności (dzięki bardzo dobremu układowi kierowniczemu).

A poza tą granicą daje się sprawnie przywracać na właściwy tor jazdy elektronice lub – gdy ta jest wyłączona – pozwala kierowcy bez większych trudności radzić sobie z podsterownością przy pomocy samych ruchów prawego pedału. Po instynktownym ujęciu gazu auto samodzielnie skręca w stronę zakrętu, ale pomaga również jego dodanie, kiedy elektronika kieruje więcej siły napędowej na zewnętrzne koło, także „dokręcając” auto we właściwą stronę. Wszystko to sprawia, że za kierownicą testowanego BMW można liczyć na całkiem sporą dawkę przyjemności z „aktywnej” jazdy.

BMW 2 Active Tourer - koło
Testowany samochód jeździ na opcjonalnych felgach o średnicy 18 cali, z pakietem M otrzymuje się zaledwie 17-calowe.

Oczywiście takie zestrojenie zawieszenia musiało wpłynąć na tłumienie wstrząsów, ale mimo to komfort podróżowania pozostał na zupełnie przyzwoitym poziomie. Po części odpowiadają za to nieco większe niż w poprzedniej odsłonie Active Tourera koła – ich średnica wzrosła o ok. 2 cm.

Ale to także zasługa seryjnie oferowanych z pakietem M adaptacyjnych amortyzatorów. Choć stosunkowo sztywny, układ jezdny przenosi do wnętrza wstrząsy tylko na większych nierównościach. Na dyskomfort trzeba się nastawić np. na niedbale połatanej drodze, tzw. kocich łbach czy starej trylince. A podczas szybkiej jazdy po pofalowanej nawierzchni podróżni są narażeni na delikatne „galopowanie”.

Za to z większością nierówności zawieszenie usportowionej wersji nowego Active Tourera radzi sobie naprawdę dobrze, a przede wszystkim – bez irytującego hałasowania. Nawet wymagające pojedyncze uszkodzenia jezdni nie wywołują też rezonujących w nadwoziu drgań.

W drugiej generacji „dwójka” Active Tourer otrzymała też od podstaw zaprojektowane siedzenia. W ramach pakietu M oczywiście takie w sportowym wydaniu, dość mocno wyprofilowane (także na wysokości barków) i pozwalające na szeroką regulację, m.in. podparcia lędźwiowego czy nachylenia i długości siedzisk. Ale niestety nie ich szerokości – a ta dla bardziej rosłych osób może się okazać nieco zbyt skromna. Jeśli jednak komuś wspomniana cecha nie przeszkadza, znajdzie w nich same zalety: są obszerne i wygodne nawet po wielu godzinach podróży, a do tego zapewniają bardzo dobre podparcie boczne. A za dopłatą także podgrzewanie, elektryczne sterowanie oraz prostą funkcję masażu.

BMW 223i Active Tourer – silnik, osiągi, zużycie paliwa

Dwie bazowe odmiany nowej „dwójki” Active Tourer, 218i i 220i, korzystają z trzycylindrowych silników 1.5 turbo o mocy, odpowiednio, 136 i 170 KM. Wystarczy w samochodzie służącym głównie do dowożenia dzieci do szkoły. Jeśli jednak ktoś zamierza wykorzystywać spory potencjał podwozia BMW, zwłaszcza w jego dynamiczniejszym wcieleniu, powinien rozważyć testowaną, topową obecnie wersję 223i.

Pod jej maską także pracuje turbodoładowana jednostka, ale z czterema cylindrami i 2 litrami pojemności skokowej. To już znacznie poważniejszy „zawodnik”. Nie dość, że rozwija solidne 204 KM mocy (w zakresie 5000-6500 obr./min) i 320 Nm momentu obrotowego (przy 1500-4000 obrotów), to wspomaga się debiutującą właśnie w serii 2 AT drugą generacją 48-woltowego układu mild hybrid. W razie potrzeby dodaje on swoje 19 KM i 55 Nm, pozwalając autu chwalić się systemową mocą maksymalną na poziomie 218 KM oraz momentem sięgającym 360 Nm.

Zestaw ten spisuje się znakomicie. Silnik sprawnie „wkręca się” na wysokie obroty, ale dużą chęcią do pracy wykazuje się także w ich niskim zakresie. To ostatnie zawdzięcza m.in. wsparciu „elektryki”, podobnie zresztą jak dobrą reakcję na nagłe dodanie gazu.

Kolejną nowością w opisywanym modelu jest to, że nie można go już kupić z manualną przekładnią. Każda z wersji nowego BMW serii 2 Active Tourer korzysta z dwusprzęgłowej automatycznej skrzyni dysponującej 7 przełożeniami, opcjonalnie (np. w razie wyboru pakietu M) tzw. sportowej, z łopatkami przy kierownicy pozwalającymi na manualną zmianę biegów. Dźwignią automatu już nie da się tego robić. Ale w sumie i tak nie trzeba, bo elektronika bardzo dobrze dopasowuje aktualne przełożenie do sytuacji, a gdy trzeba, momentalnie je zmienia.

BMW 2 Active Tourer - silnik
Wspomagana nową generacją układu mild hybrid 48 V 2-litrowa jednostka turbo jest bardzo mocną stroną opisywanego BMW.

W sportowym trybie jednostka napędowa brzmi nieco przyjemniej, zmiany przełożeń przebiegają jeszcze szybciej (przy wysokich obrotach towarzyszy im delikatne szarpnięcie), a przy hamowaniu automat ochoczo redukuje biegi w akompaniamencie tzw. międzygazu.

Ten udany zestaw pozwolił testowanej „dwójce” w niezbyt sprzyjających warunkach (zimowe opony, kilka stopni powyżej zera, lekko śliska nawierzchnia) rozpędzić się podczas naszych pomiarów od 0 do 100 km/h w niezłe 7,2 s, tylko nieznacznie wolniej, niż obiecuje BMW. Bardzo możliwe, że latem da się uzyskać wyniki lepsze od katalogowych 7 sekund. Próby przyspieszenia 0-140 km/h dały równie przyzwoity rezultat 13,1 s.

Często korzystając z możliwości napędu, trzeba się pogodzić z niemałym „apetytem” benzynowego silnika, potrafiącym przekroczyć 15 l/100 km. Jeśli jednak podróżuje się w miarę spokojnie i płynnie, BMW zużywa znaczne ilości paliwa tylko w ruchu miejskim (11 litrów na 100 km). W trasie oszczędną jazdę wspomaga tzw. żeglowanie (chwilowe poruszanie się „na luzie”), dostępne teraz w każdym z trzech trybów jazdy. Gdy omija się drogi szybkiego ruchu, jednostka zadowala się zaledwie 5,6 l paliwa, a przy autostradowym tempie ze zbiornika ubywa co 100 km tylko nieznacznie ponad 8 litrów benzyny.

Ze względu na minimalizację masy auta w celu osiągnięcia jak najlepszych wyników w testach emisji spalin seryjny zbiornik paliwa ma niezbyt imponującą, choć nie szokującą we współczesnym aucie tej wielkości, pojemność 45 l. Zdecydowanie warto jednak dopłacić 300 zł za 54-litrowy bak – zwłaszcza w opisywanym, mocnym wydaniu „dwójki”.

BMW 223i Active Tourer – wyposażenie, cena

Zaprezentowane w 2022 roku auto klasy premium musi oferować zaawansowaną elektronikę wspomagającą kierowcę. „Dwójkę” wyposażono w masę współczesnych systemów ułatwiających jazdę, parkowanie czy wysiadanie z samochodu, a także takich pozwalających na zdalną obsługę niektórych funkcji. Oczywiście – co także charakterystyczne dla modeli tego segmentu, zwłaszcza niemieckiej produkcji – wiele z nich wymaga dodatkowych dopłat.

Ale seryjne wyposażenie wcale nie jest ubogie. Każda wersja nowej serii 2 AT oferuje siedem poduszek powietrznych, w tym centralną rozdzielającą kierowcę i pasażera obok niego. Układ pomagający zapobiec kolizji wykrywa auta, rowerzystów i pieszych nie tylko przed samochodem, ale także tych zbliżających się z boku lub poruszających się równoległą jezdnią/chodnikiem/drogą rowerową i mogących stanowić zagrożenie np. w razie skrętu w boczną ulicę. Interweniuje także wtedy, gdy podczas skrętu w lewo inny pojazd nadjeżdża z naprzeciwka pasem, który zamierzamy przeciąć.

Niektóre systemy, np. asystent pasa, wspomagają prowadzącego delikatnym ruchem kierownicy w odpowiednim kierunku w razie wykrycia osoby mogącej wtargnąć na jezdnię albo gdy mijany na wąskiej drodze samochód nie zjedzie wystarczająco na bok.

Z kolei asystent parkowania nie tylko automatycznie „wstawi” pojazd na równoległe czy prostopadłe miejsce parkingowe, rozpoznając jako jego granice nie tylko inne auta, ale także np. krawężniki, a potem wyjedzie z tego miejsca z powrotem na ulicę. Potrafi też zapamiętać ostatnie 50 m pokonanych z prędkością parkingową (poniżej 36 km/h), by potem samodzielnie powoli wycofać po pokonanej ścieżce. Funkcja ta przydaje się np. w słabo oświetlonych miejscach.

BMW 2 Active Tourer - kamery
Dzięki systemowi kamer dookoła nadwozia parkowanie ułatwiają różne widoki, np. taki pokazujący okolice auta.

Nie zapomniano o komforcie użytkowania samochodu. Dopłat nie wymagają dwustrefowa automatyczna klimatyzacja, tempomat, asystent parkowania z czujnikami dookoła nadwozia, kamera cofania czy elektrycznie obsługiwana pokrywa bagażnika.

Co w przypadku BMW nie powinno dziwić – nabywca ma dużo możliwości personalizacji kupowanej „dwójki”. Standardowo dla bawarskiej marki, do wyboru jest model podstawowy oraz wariant Luxury Line i pakiet sportowy M.

Oprócz zewnętrznych modyfikacji, obejmujących np. ciemne wykończenie chromowanych elementów czy liczne wzory i rozmiary felg, można się zdecydować na mnóstwo opcji wpływających na komfort i bezpieczeństwo jazdy. Aktywny tempomat jest w stanie dostosowywać prędkość nie tylko do tempa jazdy poprzedzającego pojazdu czy limitów wyznaczanych przez znaki drogowe, ale także do przebiegu trasy – auto może samo zwalniać np. przy dojeździe do zakrętu czy ronda. Potrafi też prowadzić auto w korku, a jeśli zatrzymanie nie trwa dłużej niż 30 sekund, samodzielnie ruszyć za pojazdem z przodu.

Z kolei układ monitorowania martwych pól poza popularną funkcją ostrzegania podczas cofania przed autami nadjeżdżającymi z boku potrafi też alarmować wysiadającą z BMW osobę w razie wykrycia samochodu lub jednośladu zbliżającego się z tyłu.

Ciekawostką jest szerokie wykorzystanie kamer w środku i na zewnątrz auta. Te z przodu i tyłu samochodu oraz na jego lusterkach pozwalają zapisywać krótkie filmiki – nie tylko w razie kolizji (do 40 sekund nagrania – 20 przed i 20 po zderzeniu), ale także wtedy, gdy zechce się zapisać efektowny fragment drogi itp. (do 60 s). Nagrania te można później odtworzyć na ekranie centralnym lub np. zgrać na pendrive.

Z kolei inna kamera, umieszczona w podsufitce na panelu przy lusterku wstecznym, pozwala na zapis wnętrza pojazdu. BMW twierdzi, że można ją wykorzystać do podzielenia się z rodziną czy paczką przyjaciół pamiątkowymi zdjęciami wykonanymi podczas wojaży (żeby pobrać zdjęcie, wystarczy zeskanować telefonem kod QR na ekranie centralnym). Ale przyda się ona także wtedy, gdy właściciel „dwójki” zechce sprawdzić, czy nie zostawił np. torby na siedzeniu. A w razie kradzieży auta… zarejestruje twarz złodzieja.

Cennik otwiera kwota 142 000 zł za wersję 218i, a dopłata do 220i wynosi 8000 zł. Na opisywany wariant 223i trzeba już przygotować 162 tys. zł. Do niedawna nieznacznie taniej można było kupić porównywalne odmiany rywala spod znaku Mercedesa, obecnie jednak w sprzedaży jest tylko bazowe, 109-konne wydanie klasy B.

Dokupienie do „dwójki” AT pakietu M podnosi jej cenę do 176 700 zł, a po wyborze dodatków widocznych w testowanym samochodzie nowe BMW serii 2 Active Tourer kosztuje przeszło 220 tysięcy zł.

BMW 2 Active Tourer - tył
W każdej wersji silnikowej nowej serii 2 AT końcówki układu wydechowego schowano pod zderzakiem.

BMW 223i Active Tourer – PODSUMOWANIE

Seria 2 Active Tourer zachowała charakter zupełnie udanego poprzednika. Co prawda nie szokuje już swoim kształtem ani rozwiązaniami technicznymi, ale pozostała samochodem nowatorskim, w pewnych kwestiach wprowadzającym markę BMW w nową erę – niestety także sposobem obsługi, który stracił w stosunku do wcześniejszych rozwiązań. Poza tym jednak niemiecka nowość właściwie pod każdym względem zyskała i zapewnia dziś jeszcze lepsze połączenie funkcjonalności z dynamicznym zacięciem.

 

BMW 223i Active Tourer – TEST: plusy i minusy

Nadwozie i wnętrze
 +  zgrabna sylwetka, ciekawy wygląd, przestronne wnętrze, dobre siedzenia, regulowana kanapa, porządne wykończenie, kapitalna widoczność z miejsca kierowcy
 –  dosyć wąskie sportowe fotele, pojemność bagażnika ograniczona przez baterię pod podłogą

Układ napędowy
 +  żwawy, pełen chęci do pracy silnik, dobre osiągi, także powyżej 100 km/h, sprawna reakcja na dodanie gazu, świetna praca automatu, dobry sportowy tryb skrzyni
 –  niemałe zapotrzebowanie na paliwo w ruchu miejskim

Właściwości jezdne
 +  pewne, bliskie neutralnego zachowanie w zakrętach, duża zwinność, precyzyjny i zapewniający niezłe „czucie” układ kierowniczy, niewielkie przechyły nadwozia, duża stabilność przy wyższych prędkościach, naturalne, przewidywalne reakcje na ruchy pedału gazu w zakręcie, zupełnie przyzwoity komfort podróżowania
 –  odczuwalne wstrząsy na pojedynczych poprzecznych nierównościach, delikatne „galopowanie” na pofalowanej nawierzchni

Wyposażenie i cena
 +  całkiem bogate wyposażenie standardowe, dużo systemów ułatwiających jazdę i czyniących ją bezpieczniejszą, obfita lista przydatnych dodatków
 –  dosyć wysoka cena zakupu, niemały koszt części opcji, nieduże standardowe felgi

 

BMW 223i Active Tourer – dane techniczne, osiągi, spalanie

Silnik: benzynowy, turbo (R4, 16V, 1998 cm³); moc maksymalna: 218 KM; przyspieszenie: 0-100 km/h: 7,0 s; prędkość maksymalna: 241 km/h; średnie zużycie paliwa: 6,0-6,5 l/100 km (WLTP)

BMW 223i Active Tourer – dane techniczne, osiągi, spalanie, cena
DANE TECHNICZNE BMW 223i Active Tourer
Silnik benzynowy, turbo + elektr.
Układ cylindrów/zawory/pojemność R4/16/1998 cm³
Moc maksymalna (benz.) 204 KM/5000
Moc maksymalna (elektr./syst.) 19/218 KM
Maks. moment obrotowy (benz.) 320 Nm/1500
Maks. moment obrotowy (elektr./syst.) 55/360 Nm
Napęd/skrzynia biegów przedni/automatyczna, 7-biegowa
Długość/szerokość/wysokość/rozstaw osi 4,39/1,82/1,58/2,67 m
Średnica zawracania 11,4 m
Masa/ładowność 1545/560 kg
Pojemność bagażnika (min./maks.) 415/1405 l
Pojemność zbiornika paliwa 45 l (Pb 95), opcjonalnie 54 l
Opony 205/60 R17
OSIĄGI (DANE PRODUCENTA)
Prędkość maksymalna 241 km/h
Przyspieszenie 0-100 km/h 7,0 s
Średnie zużycie paliwa 6,0-6,5 l/100 km
DANE TESTOWE (OPONY ZIMOWE)
0-100 km/h 7,2 s
100-0 km/h (zimne/ciepłe) 42,8/42,6 m
Hałas przy 50/100 km/h 51,8/60,9 dB
Liczba obrotów kierownicą 2,6
Zużycie paliwa w teście (miasto/trasa/średnie) 11,0/5,6/8,3 l/100 km
CENA
Wersja BMW 223i Active Tourer
Cena najtańsza wersja: 162 000 zł
testowana wersja z pakietem M: 176 700 zł

 

BMW 223i Active Tourer – GALERIA ZDJĘĆ

Nie przegap najnowszych artykułów! Obserwuj Wybór Kierowców na FACEBOOKU
NEWSY
Polecane
Wybór redakcji