PoradyPoradyAuto demonstracyjne. Oszczędność czy duże ryzyko?

Auto demonstracyjne. Oszczędność czy duże ryzyko?

Sposobem na zaoszczędzenie przy zakupie nowego auta jest wybranie samochodu demonstracyjnego, który przez kilka miesięcy był używany w salonie do jazd próbnych i pokonał najwyżej kilkanaście tysięcy kilometrów.

Dealerzy sprzedają swoje auta demonstracyjne z rabatem wynoszącym od kilku do ponad 10% wartości pojazdu. W przypadku nietypowych i budzących mniejsze zainteresowanie modeli są skłonni do poważniejszych negocjacji. W zamian otrzymuje się najczęściej bogato wyposażony samochód, który podczas jazd próbnych pokonał zwykle nie więcej niż 15 tys. km.

Wspomniane bogate wyposażenie to atut, ale… nie do końca. Samochody są tak konfigurowane, by zrobić możliwie dobre wrażenie na osobie testującej. Nie wszystkie jednak dodatki są potrzebne do codziennej eksploatacji. Nie można też zapominać, że lepiej wyposażone pojazdy tracą bardziej na wartości od uboższych wersji.

auta demo
Dobrym momentem na zakup samochodu demonstracyjnego są zmiany w gamie modelowej – kiedy dane auto było wycofywane z oferty (np. Skoda Yeti), istniała szansa na jego zakup na bardziej korzystnych warunkach.

Decydując się na zakup tzw. auta demo trzeba też pamiętać, że samochód był często prowadzony przez przynajmniej kilkadziesiąt osób, które nie zawsze delikatnie się z nim obchodziły. Podczas jazd próbnych w aucie zwykle znajduje się pracownik salonu, który nie pozwoli potencjalnemu klientowi na świadome niszczenie pojazdu, np. szybkim przejeżdżaniem przez progi zwalniające.

Zobacz też: Koszt naprawy zawieszenia

Trudno jednak wyobrazić sobie, by podczas krótkiej jazdy po mieście silnik, skrzynia biegów czy turbosprężarka osiągnęły temperaturę roboczą. Kierujący będzie dążył do sprawdzenia, czy osiągi danej wersji są dla niego satysfakcjonujące, co stanowi wyzwanie dla mechaniki pojazdu. Nie należy także spodziewać się, że kierowca będzie delikatnie obchodził się z hamulcami czy istotnie zwolni, wjeżdżając na wyboje czy brukowaną nawierzchnię (w końcu zależy mu na sprawdzeniu, czy auto cicho i miękko resoruje nierówności). Nie każdy z kierujących sprawnie operował pedałem sprzęgła czy lewarkiem skrzyni biegów, co przyspiesza zużycie tych drogich podzespołów.

Samochody-podemonstracyjne
Kupując samochód podemonstracyjny można zaoszczędzić od kilku do ponad 10%. Auto ma jednak uruchomioną gwarancję i było zwykle dosyć agresywnie prowadzone przez wielu kierowców.

Zdarza się, że samochody biorą też udział w imprezach dealerskich. W szczególności dotyczy to aut terenowych czy sportowych, których możliwości mogły być prezentowane na specjalnie przygotowanych rampach czy torach. W efekcie faktyczny stopień zużycia pojazdu będzie wyższy niż można by spodziewać się na podstawie przebiegu.

W momencie zarejestrowania pojazdu zostaje uruchomiona jego gwarancja. Decydując się na auto podemonstracyjne, trzeba pogodzić się więc z utratą przynajmniej kilku miesięcy takiej ochrony lub negocjować pakiet wydłużonej gwarancji (zwykle jest on już oferowany).

Zobacz też: Ranking ASO

Minimalny „czas pracy” auta demonstracyjnego to trzy miesiące. Maksymalny, w zależności od marki czy salonu, wynosi od 6 miesięcy do roku, przy czym oczywiście wymiana musi zostać dokonana, gdy w gamie modelowej zachodzą zmiany (np. face lifting). Zwykle salon ma już nabywców na auto, gdy jeszcze jest ono w eksploatacji. Czasami zdarza się, że jest ono wręcz konfigurowane pod danego nabywcę.

Powszechną praktyką jest też wystawianie pojazdu na sprzedaż z przewidywaną datą jego odbioru – ze względów podatkowych dealerzy zwykle nie sprzedają „demówek” przed upływem pół roku od daty I rejestracji. W innym wypadku zdarza się, że nabywca musi kilka tygodni „jeździć” na polisie ubezpieczeniowej dealera.

Czy inwestycyjna w auto demonstracyjne ma sens? Owszem, jeżeli zostanie dokonana w świadomy sposób. Przeszłość pojazdu liczy się bowiem nie tylko w chwili jego zakupu, ale także przy odsprzedaży. Wpis w dowodzie rejestracyjnym z danymi salonu może skłonić kupującego do ostrzejszego negocjowania ceny pojazdu.

Nie przegap najnowszych artykułów! Obserwuj Wybór Kierowców na FACEBOOKU
NEWSY
Polecane
Wybór redakcji