Nowy flagowy model Aston Martina jest wyjątkową kombinacją szlachetnego stylu i wykończenia z osiągami zawstydzającymi większość bezkompromisowych supersamochodów.
Historia samochodu klasy Gran Turismo, oferowanego przez Astona Martina jako model DBS, sięga 1967 roku. Ostatnie wcielenie DBS-a, które wystąpiło w roli samochodu Jamesa Bonda w filmie „Casino Royale” produkowano w latach 2007–2012. Po przerwie DBS powraca. Z dopiskiem Superleggera, którego fanom motoryzacji przedstawiać nie trzeba – zwiastuje niską masę, a często także bardzo wysoką moc.
DBS Superleggera waży ok. 70 kg mniej od modelu DB11 Coupé V12, na bazie którego został zbudowany. Z podwójnie turbodoładowanego 5.2 V12 wyciśnięto 725 KM przy 6500 obr./min oraz 900 Nm w zakresie 1800-5000 obr./min, co oznacza skok o 117 KM i 200 Nm. W samochodzie ważącym 1845 kg, mimo napędu jedynie na tylną oś, zapewnia to świetne osiągi. Sprint do 100 km/h jest kwestią 3,4 sekundy. Rozpędzanie do 160 km/h zajmie 6,4 s, a przejście od 80 do 160 km/h na czwartym biegu jedynie 4,2 s.
Karoserię następcy Vanquisha S wykonano z włókna węglowego, kładąc nacisk na jej aerodynamiczne dopracowanie. W efekcie przy maksymalnych 340 km/h DBS jest dociskany do drogi siła 180 kg – największą w historii seryjnie produkowanych Aston Martinów. Walczono też o jak najlepsze wyważenie auta. W tym celu silnik cofnięto tak daleko, jak było to możliwe, a wał napędowy wykonano z karbonu.
Odpowiednie prowadzenie zapewniają adaptacyjne amortyzatory z trybami jazdy GT, Sport i Sport Plus, wielowahaczowe zawieszenie z kutego aluminium oraz mechanizm różnicowy z blokadą i funkcją kierowania momentu obrotowego na bardziej przyczepne koło.
Do wykończenia wnętrza użyto materiałów najwyższej próby. System multimedialny wywodzi się ze znanego z Mercedesa systemu Comand. Warto dodać, że w innych modelach Aston Martina współpraca jest jeszcze szerzej zakrojona – np. we wspomnianym Astonie Martinie DB11 obejmuje silnik 4.0 V8 współdzielony z Mercedesem-AMG GT.
Z luksusowo-sportowym charakterem DBS-a współgra aktywny układ wydechowy z klapami regulującymi głośność. Podczas dynamicznego przyspieszania uwalnia piękno brzmienia dwunastu cylindrów, ale po ustabilizowaniu prędkości redukuje natężenie dźwięku, by nie męczyć na dłuższych trasach. Zainteresowani zakupem nowego DBS-a muszą przygotować przeszło milion złotych. Pierwsze egzemplarze zostaną dostarczone pod koniec bieżącego roku.
