NowościAktualności500 zł za wymianę opon na letnie?! Kolejne komplikacje przez wirusa

500 zł za wymianę opon na letnie?! Kolejne komplikacje przez wirusa

Epidemia i związane z nią obostrzenia wpłynęły na wiele aspektów życia. Okazuje się, że problemem może być nawet… wymiana opon na letnie, która może zakończyć się konfliktem z policją.

Opony stanowią jedyne punkty styku każdego pojazdu z drogą. Od ich stanu, jakości czy dopasowania do pory roku zależy przyczepność i długość drogi hamowania każdego pojazdu.

Polski Związek Przemysłu Oponiarskiego wraz z Polskim Związkiem Przemysłu Motoryzacyjnego i Związkiem Dealerów Samochodowych wystosowały pismo do premiera, w którym zwracają uwagę, że właściciele samochodów osobowych i dostawczych powinny móc przejść sezonową wymianę opon nawet w dobie pandemii. Autorzy petycji wspominają, że w mediach pisano już o przypadkach ukarania przez policję mandatami kierowców, którzy udali się na wymianę opon w samochodach, którymi codziennie dojeżdżają do pracy – także w czasie epidemii.

PZPO, PZPM i ZDS apelują do policji o niekaranie kierowców za wymianę opon w bezpiecznych serwisach. W wystosowanym do Prezesa Rady Ministrów liście w imieniu całej branży motoryzacyjnej organizacje domagają się uznania sezonowej wymiany opon za spełniającą definicję potrzeb dnia codziennego. W petycji podkreślono, że „zimówki”, na których jeździ jeszcze znaczna część kierowców, nie nadają się do bezpiecznej jazdy w temperaturach powyżej 10-15 stopni Celsjusza. Mają bieżnik dostosowany do aury jesienno-zimowej, a nie wiosenno-letniej. Co więcej, bardziej miękka mieszanka gumowa bieżnika przy takich temperaturach jak obecnie nie zapewnia przyczepności na suchych drogach.

Zużyte opony
Po zakończeniu sezonu zimowego kilkuletnie opony mają nierzadko mocno zużyty bieżnik. W połączeniu z ich mięknącą pod wpływem temperatury mieszanką istotnie ogranicza to poziom przyczepności.

Inna budowa bieżnika i skład mieszanki gumowej to nie jedyne różnice pomiędzy oponami letnimi i zimowymi. Według testów ADAC droga hamowania ze 100 km/h na oponach zimowych latem może być nawet o 16 m dłuższa niż na oponach letnich. To aż cztery długości średniego samochodu. Im wyższa głębokość bieżnika opon zimowych i wyższe temperatury otoczenia i asfaltu, tym większe są różnice. Co więcej, już przy temperaturze 11 stopni Celsjusza samochód na oponach zimowych klasy budżetowej, używanych przez ponad 44% kierowców (dane za 2019), hamuje blisko o 2 m dalej niż na oponach letnich.

– Dochodzące do nas głosy, że niektórzy policjanci wystawiają mandaty za wizytę w serwisie w celu wymiany opon są alarmujące. Zły stan opon odpowiada za wiele niebezpiecznych sytuacji na drodze – w Niemczech aż 30% wypadków spowodowanych złym stanem technicznym pojazdu jest związanych z oponami – informuje Piotr Sarnecki, dyrektor generalny PZPO. – Związek przygotował wytyczne dla serwisów oponiarskich, jak zachować bezpieczeństwo klientów i pracowników w warsztatach w trakcie pandemii. Zakaz sezonowej wymiany opon nie wpływa w żadnej sposób na poprawę bezpieczeństwa na drogach. Przy zastosowaniu się do wytycznych w serwisach, kierowcy będą bardziej narażeni na kolizję lub wypadek drogowy jeżdżąc na złych oponach niż na zarażenie się tam koronawirusem – dodaje Sarnecki.

Redakcja poleca: Jak się nie zarazić koronawirusem w samochodzie i nie tylko… (PORADY KOREAŃSKICH SPECJALISTÓW)

Organizacje zwracają uwagę, że m.in. władze Bawarii dopuściły wymianę opon na letnie – przy zachowaniu zasad bezpieczeństwa – ponieważ ma to znaczny wpływ na bezpieczeństwo ruchu drogowego. Także w USA nawet w tym trudnym okresie pandemii koronawirusa serwisy samochodowe są wpisane na listę infrastruktury krytycznej i korzystanie z nich jest dozwolone.

– Liczymy, że zjawiska dawania mandatów za sezonową wymianę opon w tym okresie pozostaną incydentalne i funkcjonariusze Policji otrzymają jednoznaczne instrukcje, by uznawać wizytę w serwisie w tym celu za spełniającą definicję potrzeb dnia codziennego. Czynność ta – jako zapewniająca zwiększenie bezpieczeństwa na drodze – bezwzględnie podlega pod powyższą definicję – mówi Sarnecki.

Wątpliwości dotyczące karania kierowców za obsługę serwisową pojazdów mają jeszcze inne podłoże. 31 marca Rzecznik Praw Obywatelskich przedstawił premierowi Mateuszowi Morawieckiemu swe uwagi ws. rozporządzenia ustanawiającego ograniczenia, nakazy i zakazy w związku z wystąpieniem stanu epidemii. RPO rozumie wprowadzanie ograniczeń swobody przemieszczania się i kontaktów społecznych. Niemniej po raz kolejny podkreśla, że ograniczenia te, szczególnie z uwagi na obecną trudną sytuację, muszą być wprowadzone z poszanowaniem konstytucyjnych standardów ochrony podstawowych praw i wolności.

Adam Bodnar ponownie zwraca uwagę, że nawet w stanach nadzwyczajnych, o których mowa w Konstytucji, zakres ograniczeń konstytucyjnych wolności i praw musi wynikać z ustawy. Rada Ministrów nie ma uprawnienia do wprowadzenia generalnego zakazu przemieszczania się. Oznacza to, że § 5 rozporządzenia jest także niezgodny z art. 52 ust. 1 i 3 Konstytucji przez to, że wyłącza wolność poruszania się po terytorium Rzeczypospolitej Polskiej nie na podstawie ustawy, lecz na podstawie rozporządzenia nie mającego w tym zakresie żadnego umocowania w ustawie. Zgodnie z art. 31 ust. 3 Konstytucji ustawowe ograniczenia konstytucyjnych praw i wolności nie mogą naruszać istoty wolności i praw. Czasowe zawieszenie możliwości korzystania z określonych konstytucyjnych praw jest więc możliwe jedynie po wprowadzeniu stanu nadzwyczajnego. Z uwagi na fakt, że go nie wprowadzono, dla oceny konstytucyjności wprowadzanych ograniczeń aktualne pozostają więc standardy wynikające z art. 31 ust. 3 Konstytucji.

UWAGA, nowe wiadomości! 

Wymiana opon jednak dozwolona, ale pod pewnym warunkiem!

Nie przegap najnowszych artykułów! Obserwuj Wybór Kierowców na FACEBOOKU

6 KOMENTARZE

NEWSY
Polecane
Wybór redakcji